Koalicja na tropie broni masowego rażenia
Premier Wielkiej Brytanii Tony Blair zapewnił, że wojska koalicji kontynuują działania, mające na celu znalezienie dowodów na posiadanie przez Irak broni masowego rażenia. Podczas comiesięcznej konferencji prasowej na Downing Street brytyjski premier podkreślił, że Irak posiadał broń, choć do tej pory broń nie została ona znaleziona.
28.04.2003 | aktual.: 28.04.2003 16:04
"Nie ma żadnych wątpliwości, że broń masowego rażenia była w Iraku. Postanowiliśmy kontynuować poszukiwania, dopóki nie rozwiejemy wątpliwości w tej sprawie" - podkreślił Tony Blair, dodając, że specjalne oddziały wojsk koalicyjnych sprawdzają ponad tysiąc miejsc w Iraku. Dodał, że niepowodzenia w dotychczasowych poszukiwaniach wynikają z faktu, że do tej pory sprawdzono zaledwie niewielką część podejrzanych punktów, głównie w okolicach Bagdadu.
Tony Blair podkreślił, że wszelkie doniesienia o broni masowego rażenia w Iraku muszą zostać niezależnie zweryfikowane. Przyznał jednak, że na razie nie wiadomo, jak taka weryfikacja miałaby przebiegać. Podkreślił, że ważne jest, by system ten był naprawdę skuteczny, a w tej kwestii musi dojść do porozumienia między sprzymierzonymi i ONZ.
Brytyjski premier dodał, że nie zgodzi się na podważenie roli NATO w związku z sytuacją wokół Iraku.
Ponadto, Tony Blair wykluczył przyznanie przez Wielką Brytanię azylu politycznego byłemu wicepremierowi Iraku Tarikowi Azizowi w zamian za informacje o reżimie Saddama Husajna. Brytyjski premier podkreślił, że takie plany nigdy nie wchodziły w grę i nie były nigdzie dyskutowane.
O ewentulnym azylu politycznym dla Tarika Aziza pisał w niedzielnym wydaniu dziennik "The Sun", powołując się na źródła amerykańskie. (an)