Kluzik-Rostkowska: porozumienie z "Solidarnością" było konieczne
Minister pracy ocenia, że porozumienie z "Solidarnością" w sprawie wzrostu wynagrodzeń budżetówki było konieczne wobec kłopotów z utrzymaniem dobrych pracowników. Joanna Kluzik-Rostkowska była gościem "Salonu Politycznego Trójki".
28.08.2007 | aktual.: 28.08.2007 09:50
Minister zaznaczyła, że podpisany w poniedziałek dokument miał nic wspólnego z kampanią wyborczą. Przypomniała, że rozmowy na ten temat były prowadzone już od kwietnia a rząd do 15 września był zobowiązany podjąć konkretne decyzje. Zgodnie z porozumieniem, od stycznia przyszłego roku płaca minimalna wzrośnie do 1126 złotych brutto. Wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej w przyszłym roku wzrosną natomiast o 9,3%.
Porozumienie podpisał premier Jarosław Kaczyński i szef NSZZ Solidarność Janusz Śniadek. Oprócz podwyżki płacy minimalnej i wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej, dokument dotyczy również wydłużenia o rok obowiązujących zasad przechodzenia na wcześniejsze emerytury.
Minister Kluzik-Rostkowska podkreśliła, że problemem pozostaje kwestia emerytur pomostowych. Zastrzegła, że choć jest już ustawa w tej sprawie, jednak istnieje problem ustalenia ostatecznej liczby zawodów, których przedstawicielom takie emerytury będą przysługiwały.
Joanna Kluzik-Rostkowska podkreśliła jednocześnie, że kampania wyborcza nie jest dobrym momentem, aby podejmować tego typu decyzje, gdyż partie polityczne, w staraniach o jak największe poparcie, udzieliłyby prawa do takich emerytur niemal wszystkim grupom zawodowym.