Kluzik-Rostkowska: jedyna nadzieja w Leszku Millerze
Podział Platformy Obywatelskiej na zwalczające się frakcje jest legendą, a nie opisem stanu faktycznego - powiedziała w wywiadzie dla "Polska The Times" Joanna Kluzik-Rostkowską, posłanka PO. Jedynym, który pozostawia jej nadzieję na racjonalną i rozsądną opozycję jest Leszek Miller.
Jej zdaniem Platforma łączy różne światopoglądy, co uważa ona za wartość. - Generalnie podział Platformy na zwalczające się, personalne frakcje jest czarną legendą, a nie opisem stanu faktycznego - powiedziała.
- Problemem polskiej polityki nie jest zróżnicowanie światopoglądowe w PO, tylko emocjonalne rozedrganie zarówno po prawej, i jak i po lewej stronie sceny politycznej. Na prawo mamy Jarosława Kaczyńskiego, który dla utrzymania status quo coraz bardziej radykalizuje się w swoim konserwatyzmie, i Zbigniewa Ziobrę, który stara się go w tej dziedzinie przelicytować i wedrzeć pomiędzy PiS a prawą ścianę. Z drugiej strony mamy Palikota, który za cel obrał sobie przyklejenie się do lewej ściany. Mamy też Leszka Millera starającego się odbudować SLD w oparciu o zdrowy rozsądek - uważa Joanna Kluzik-Rostkowska.
Pytana, czy chce, aby powstała alternatywa dla Platformy odpowiedziała, że nie. - Ale chciałabym, żeby polityka była dziedziną bardzo racjonalnych, dobrze przemyślanych wyborów. Adwokaci diabła - a taką rolę pełni w demokracjach opozycja - są potrzebni. Pod warunkiem, że są racjonalni i rozsądni. Takiej opozycji Polsce życzę, ale na razie trzeba to raczej między bajki włożyć. Jedyny, który pozostawia mi skrawek nadziei, to Miller - powiedziała posłana PO.