Kluzik-Rostkowska dostała ofertę? Zapowiadają "bombę"
Trwają rozmowy z Joanną Kluzik-Rostkowską, Janem Libickim i Jackiem Tomczakiem o przejściu do klubu PO, mają się one zakończyć do soboty - informują źródła PAP zbliżone do władz klubu Platformy.
09.06.2011 | aktual.: 09.06.2011 15:54
- Rozmowy trwają, są na finiszu. Mają się zakończyć do soboty. Jest bardzo prawdopodobne, że Kluzik-Rostkowska, Libicki i Tomczak zdecydują się przejść do klubu PO - poinformowały źródła PAP. Możliwe, że decyzja Kluzik-Rostkowskiej, Libickiego i Tomczaka zostanie ogłoszone na sobotniej konwencji PO.
Według rozmówców PAP, na najbliższym posiedzeniu Sejmu (29 czerwca-1 lipca) politycy PJN mieliby zostać oficjalnie przyjęci do klubu Platformy. Libicki w czwartek ogłosił, że odchodzi z PJN, w najbliższym czasie to samo ma zrobić Tomczak.
Media spekulują, że Kluzik-Rostkowska będzie "bombą" sobotniej konwencji PO w gdańskiej Ergo Arenie, chociaż ona sama zapowiedziała przed kilkoma dniami, że do Gdańska się nie wybiera. Źródła PAP w PO informują, że Kluzik-Rostkowska dostała zaproszenie na konwencję, ale do tej pory nie potwierdziła, czy weźmie w niej udział. - Jeszcze się waha - wynika z informacji PAP uzyskanych w czwartek po południu.
W samej Platformie zdania w tej sprawie są podzielone - część polityków z władz partii ocenia, że ewentualna obecność Kluzik-Rostkowskiej w Ergo Arenie zdominuje przekaz medialny i "przykryje" wszystkie inne elementy konwencji PO. Szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz nie potwierdził na czwartkowej konferencji prasowej, że Kluzik-Rostkowska pojawi się w sobotę w Gdańsku.
Kluzik-Rostkowska dostała od władz PO propozycję startu z czołówki listy tej partii w Rybniku - dowiedziała się PAP ze źródeł w zarządzie partii. B. przewodnicząca PJN do tej pory nie zadeklarowała, czy przejdzie do PO, ani czy wystartuje z jej list. Źródła PAP informują, że PO rozważa również udostępnienie Kluzik-Rostkowskiej jednego z pierwszych miejsc na liście w Katowicach.
Za Rybnikiem - według źródeł w Platformie - przemawia to, że lista jest słabsza niż katowicka (dwie panie, które - zgodnie z partyjnymi regulacjami - są tam w pierwszej "piątce" listy nie są parlamentarzystkami), więc Kluzik-Rostkowska bardzo by ją wzmocniła; z drugiej jednak strony Kluzik-Rostkowska pochodzi właśnie z Katowic (choć w ostatnich wyborach startowała z Łodzi).