Kluczbork. Dwóch mężczyzn pobiło się w urzędzie, trafili do szpitala
Do niecodziennej sytuacji doszło w wydziale komunikacji starostwa powiatowego w Kluczborku. Dwóch petentów zaczęło awanturować się na korytarzu. Sprzeczka przerodziła w kłótnię, a lokalne media podają, że konflikt pomiędzy mężczyznami narastał od wielu lat.
Jak wynika z policyjnych ustaleń, wszystko zaczęło się od tego, że petenci zderzyli się barkami na korytarzu kluczborskiego urzędu. To był moment zapalny - na początku wywiązała się sprzeczka, która przeistoczyła się w bójkę. "Nowa Trybuna Opolska", powołując się na relacje świadków, opisuje, że jeden z mężczyzn kilkukrotnie uderzył głową swojego przeciwnika o podłogę.
Interweniowała policja, która przyjechała na miejsce. - Jeden z mężczyzn leżał na podłodze, drugi stał obok. Policjanci rozpytali świadków, sporządzili notatkę ze zdarzenia. Obaj mężczyźni uskarżali się na liczne dolegliwości. Trafili do szpitala w Oleśnie - informuje asp. sztab. Dawid Gierczyk z komendy policji w Kluczborku.
Co więcej, "NTO" sugeruje, że mężczyźni byli skonfliktowani od dłuższego czasu. W bójce brał udział 50-letni właściciel firmy w Ligocie Górnej oraz 52-letni mężczyzna, który mieszka w sąsiedztwie tego zakładu. Okazuje się, że kluczborscy śledczy prowadzili śledztwo po tym, jak mieszkańcowi Ligoty Górnej nieznany sprawca rzucił koktajl Mołotowa w nocy na dach domu. Ostatecznie śledztwo umorzono w związku z niewykryciem sprawcy.
Zobacz także: Impeachment Dudy? Jest komentarz Biedronia do propozycji PO
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: "Nowa Trybuna Opolska"