PolskaKlub SLD zamiast golonki na kolację posypie głowy popiołem?

Klub SLD zamiast golonki na kolację posypie głowy popiołem?

Poprawa relacji klubu z rządem i plan
Hausnera to - zdaniem rzecznika klubu SLD, Bronisława Cieślaka -
główne tematy środowego "noworocznego" posiedzenia klubu Sojuszu.
Z racji tego, że w tym roku posiedzenie się opóźniło i wypada w
środę popielcową, a SLD nie ma zbyt wielu powodów do świętowania,
posłowie zrezygnowali z wieczornej "rozrywkowej" części spotkania.

24.02.2004 | aktual.: 24.02.2004 18:30

Cieślak powiedział, że tradycją klubu SLD są noworoczne spotkania, które zazwyczaj były okazją do "odreagowania stresu, miłą kolacją". W tym roku nie udało się zorganizować spotkania w karnawale, więc zmieniono jego charakter. "Nie chcieliśmy się narażać na zarzut, że jemy golonkę, a w sondażach nam słabnie" - powiedział Cieślak.

Wiceszef SLD Andrzej Celiński przyznał, że początkowo posiedzenie klubu miało się składać z dwóch części - merytorycznej, a później noworocznej. "Doszliśmy jednak do wniosku, że sytuacja jest tak poważna, że nawet jeśli byłby czas na takie spotkanie noworoczne, to nie bardzo mamy na nie ochotę. Musimy się skupić na naszych zadaniach, a nie ludycznej części aktywności" - wyjaśnił.

Zdaniem Cieślaka, tematem rozmów będzie "udrożnienie kontaktów klubu z rządem i nakreślenie strategii związanej z planem Hausnera". "Mimo nowego otwarcia klub nadal z trudem porozumiewa się z rządem" - powiedział.

Poseł SLD Piotr Gadzinowski liczy na to, że na posiedzenie klubu zostaną podjęte decyzje w sprawie przeforsowania projektów ustaw Sojuszu, dotyczących m.in. praw kobiet, związków partnerskich, antykoncepcji i aborcji.

Jego zdaniem, będzie też mowa o zmianie stylu pracy klubu._ "Klub nie będzie już tylko maszynką do głosowania. Dość bezkrytycznego bycia zapleczem dla rządu, zwłaszcza, że ten pokazuje, iż nie jest wrażliwy społecznie i przysyła do Sejmu niedopracowane projekty ustaw. Nadszedł czas pewnych bilansów. Nie może być tak, żeby posłowie odpowiadali za złą pracę rządu"_ - powiedział Gadzinowski.

Według niego, teraz klub będzie współpracować z rządem, ale - jak zaznaczył - bardzo krytycznie. "Do tej pory klub był bezkrytyczny wobec rządu i ulegał prośbom ministrów, by nie pisać interpelacji i o nic nie pytać. A teraz jesteśmy rozliczani z tego, że opozycja pisze interpelacje, a my nie" - tłumaczył.

Poseł poinformował także, że klub zamierza się "krytycznie przyjrzeć planowi Hausnera". Na sugestie, że Rada Krajowa SLD udzieliła już planowi swojego poparcia, odparł: "SLD poparł kierunek planu Hausnera, ale możliwe są jeszcze pewne przesunięcia".

Te przesunięcia, zdaniem Gadzinowskiego, powinny zmierzać do tego, żeby "za racjonalizację wydatków płacili więcej bogaci niż biedni". "Niech bogaci podzielą się z biednymi swoim dostatkiem. Obecnie rząd robi bowiem dobrze głównie bogatym" - zauważył.

Posłowie SLD twierdzą, że tematem spotkanie raczej nie będzie kwestia wyboru nowego szefa SLD, choć, ich zdaniem, będzie to na pewno poruszane w rozmowach kuluarowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)