Kłótnia o szefa komisji zdrowia. "PiS złamało tradycję parlamentarną"
Nowym szefem komisji zdrowia został Tomasz Latos z PiS. - To złamanie tradycji polskiego parlamentu, zgodnie z którą, komisją zdrowia kierował poseł opozycji - stwierdzili w czwartek w Sejmie posłowie klubu PO-KO. Według parlamentarzystów to kolejna próba odebrania głosu opozycji.
Sejmowa komisja zdrowia musiała wybrać nowego przewodniczącego w związku z wynikami eurowyborów. Do Brukseli wyjechał dotychczasowy szef Bartosz Arłukowicz z PO.
Wbrew niepisanym zasadom parlamentarnym, Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło na to stanowisko Tomasza Latosa. Klub Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska chciała, aby stanowisko zajęła posłanka Beata Małecka-Libera. W głosowaniu zwyciężył członek ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego - 16 osób zagłosowało za Latosem, 6 było przeciw, 1 wstrzymała się od głosu.
- To skandal, tak nie powinno być - mówił po posiedzeniu komisji oburzony Marek Hok z PO-KO. Parlamentarzysta zwracał uwagę, że "zgodnie z ciężko wypracowaną tradycją polskiego parlamentu" na czele komisji zdrowia stał zawsze przedstawiciel opozycji.
Z decyzji komisji zdrowia niezadowolona była także kandydatka opozycji na szefową tego gremium. Małecka-Libera stwierdziła, że porozumienie "zostało siłowo zerwane". - Ponieważ to przewodniczący udziela głosu, to nie jest tylko złamanie etyki, standardów i porozumienia, ale po prostu odebranie głosu członkom komisji zdrowia - mówiła posłanka.
Według wiceprzewodniczącej komisji zdrowia Prawo i Sprawiedliwość "boi się rozmowy o zdrowiu". - To wszystko, co wydarzyło się w ciągu czterech lat, nie jest dobre dla społeczeństwa, nie poprawiły się wskaźniki, nie poprawiła się dostępność, nie zmniejszyły się kolejki, sztandarowa ustawa o sieci szpitali okazuje się wielką wtopą - wyliczała posłanka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Polsat News