Kłopoty z żubrem w Bieszczadach
Nie powiodła się próba wypuszczenia na wolność młodego żubra w Bieszczadach. Pubal - bo tak nazwali go leśnicy - okazał się zbyt towarzyski.
W ubiegłym roku kilkudniowego cielaka znaleziono po ulewach, jakie nawiedziły południe Polski. Zaopiekowali się nim leśnicy z Baligrodu. Pod koniec kwietnia już wyrośnięty żubr został wypuszczony na wolność. Nie pozostał jednak w puszczy zbyt długo.
Młody byczek najpierw wystraszył turystów, a później wyjadł wszystkie przygotowane na piknik smakołyki. Wycieczkę zakończył na podwórku wiejskiego gospodarstwa. Wtedy interweniowali leśnicy. Żubr został odtransportowany do leśnej zagrody. Pozostanie tam na jakiś czas, aby przeczekać najazd turystów. Musi również zmienić dietę - z mleka, marchwi i innych smakołyków przejść na zieleninę.