ŚwiatKłopoty polskich dyplomatów w Rosji

Kłopoty polskich dyplomatów w Rosji

W Sankt Petersburgu będą eksmitować polskich dyplomatów. Sąd Arbitrażowy wydał "list wykonawczy", pozwalający na usunięcie z budynku konsulatu pracujące tam osoby. "Nie uznajemy wyroku sądu w Sankt Petersburgu" - napisał na Twitterze w reakcji na te doniesienia rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski, powołując się na Konwencję Wiedeńską. A biuro prasowe resortu, pytane przez WP o sprawę, dodało: "Wykonanie eksmisji stanowiłoby precedens w stosunkach międzynarodowych". Rosyjskie placówki dyplomatyczne musiałby się wówczas liczyć z odpowiedzią.

17.03.2015 | aktual.: 17.03.2015 17:14

Według agencji TASS, Konsulat Generalny RP jest jedyną zagraniczną placówką dyplomatyczną w północnej stolicy Rosji, która ma tego typu kłopoty.

Konflikt między władzami Sankt Petersburga a Konsulatem Generalnym RP trwa od wielu lat. Rosjanie twierdzą, że polskie przedstawicielstwo nie płaci czynszu. Natomiast polskie MSZ przekonuje, że w ramach wzajemności, skoro Rosja nie płaci w Polsce za użytkowane nieruchomości, to Polska w Rosji też nie powinna płacić. Takie argumenty nie przekonały firmy zarządzającej nieruchomościami Petersburga i sprawa trafiła do sądu. Ten orzekł, że polscy dyplomaci mają opuścić zajmowane do tej pory kamienice w centrum miasta i zwrócić dług w wysokości 74 milionów rubli. Taki wyrok zapadł na początku lutego.

Tym razem Sąd Arbitrażowy wydał "list wykonawczy", czyli dokument pozwalający na komorniczą eksmisję dłużników z zajmowanych pomieszczeń. Firma Inpredserwis, która skierowała sprawę do sądu zapewnia, że na razie nie będzie wyrzucać polskich dyplomatów siłą. Przedstawiciel firmy Andriej Czernych twierdzi, że strona polska dostała czas na podjęcie negocjacji w tej sprawie.

"Nie uznajemy wyroku"

Na decyzję rosyjskiego sądu zareagowało polskie MSZ.

- Zgodnie z konwencją wiedeńską placówka dyplomatyczna nie może być stroną postępowania sądowego. W związku z tym Polska nie uznaje wyroku sądu arbitrażowego w Petersburgu ani kolejnych decyzji wydanych przez sąd w tej sprawie. Traktujemy te decyzje jako niezgodne z prawem międzynarodowym - powiedział Wojciechowski na briefingu w Warszawie. Podkreślił, że polska placówka nie uczestniczyła w tym procesie, bo uznaje, że "to było działanie niezgodne z prawem".

- Nawiązując do samej decyzji wydanej dziś, chciałbym stwierdzić, że eksmisja placówki dyplomatycznej byłaby rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego, z czego strona rosyjska sobie doskonale zdaje sprawę - zaznaczył.

Wojciechowski powiedział też, że problemy rosyjskich nieruchomości dyplomatycznych w Polsce "są znacznie większe niż sytuacja polskich nieruchomości dyplomatycznych w Rosji". - Strona rosyjska powinna zdać sobie sprawę, że w przypadku eskalacji działań niezgodnych z prawem międzynarodowym, podejmiemy adekwatne kroki w tej sprawie - zaznaczył.

- Jesteśmy gotowi na rozwiązanie trwającego od 20 lat sporu o nieruchomości dyplomatyczne w obu krajach. Natomiast uważamy, że ten spór może być rozwiązany jedynie drogą negocjacji i jedynie na zasadzie likwidacji istniejącego dysparytetu między naszymi krajami, czyli nierównowagi w liczbie posiadanych nieruchomości - powiedział rzecznik MSZ.

Zaznaczył, że Polska czeka na wyznaczenie przez stronę rosyjską terminu negocjacji polskiej i rosyjskiej grupy roboczej dot. nieruchomości dyplomatycznych. Polska m.in. zwróciła się o to w nocie dyplomatycznej, deklaracja w tej sprawie padła też pod koniec lutego w trakcie wizyty w naszym kraju wiceszefa rosyjskiego MSZ Władimira Titowa.

- Do chwili obecnej nie otrzymaliśmy odpowiedzi ani propozycji terminu spotkania. Z naszej strony jesteśmy do niego gotowi - zadeklarował Wojciechowski.

Wojciechowski zaznaczył, że Polska nie ma "wygórowanych żądań" wobec Rosji. - Uważamy, że polskie nieruchomości dyplomatyczne w Rosji powinny być traktowane na takich samych zasadach, jak rosyjskie w Polsce. W toku wieloletnich konsultacji strona rosyjska przyrzekała rozpatrzenie możliwości przekazania nieruchomości w Sankt Petersburgu na własność Polski lub wydzierżawienie jej na warunkach preferencyjnych za symboliczne euro - zwrócił uwagę.

- Tylko negocjacje, dobra wola są w stanie przynieść tutaj rozwiązanie. Liczymy na dobrą wolę strony rosyjskiej. Jesteśmy gotowi do rozpoczęcia procesu negocjacyjnego. Po wpisaniu do hipoteki ambasady RP w Moskwie, kierując się zasadą wzajemności, Polska dokonała wpisu do ksiąg wieczystych ambasady rosyjskiej w Warszawie i dwóch innych nieruchomości Federacji Rosyjskiej. Liczymy na taką samą reakcję i działanie drugiej strony - powiedział rzecznik MSZ.

Wojciechowski podkreślił, że Rosja od ponad 40 lat nie ponosi opłat za korzystanie z nieruchomości dyplomatycznych w Warszawie i od ponad 60 lat w Gdańsku, i wciąż nie przekazała Polsce adekwatnych nieruchomości do użytkowania na swoim terenie. - Były do rosyjskich placówek kierowane wezwania odpowiednich władz fiskalnych, ale pozostawały bez odpowiedzi - podkreślił.

Wojciechowski przypomniał, że budynek konsulatu w Sankt Petersburgu Polska zajmuje od początku lat 90. Polska chciała, żeby był traktowany analogicznie jak budynki Federacji Rosyjskiej, za które ta nie płaci. Jednak w 1994 roku władze miejskie zaproponowały konsulatowi nową umowę najmu drastycznie podnoszącą czynsz.

- Nie przyjęliśmy tego do wiadomości, nie podpisaliśmy tej umowy. Nadal przedstawialiśmy nasze stanowisko, by kwestie nieruchomości rozwiązać na zasadzie likwidacji dysparytetu. Niestety nie przyniosło to efektów - podkreślił.

Jeśli dwustronne konsultacje zwiodą...

Także biuro prasowe MSZ, które było pytane o sprawę przez Wirtualną Polskę, podkreśliło, że "zgodnie z art. 31 Konwencji Wiedeńskiej o stosunkach konsularnych, pomieszczenia urzędu konsularnego korzystają z przywileju nietykalności, zatem eksmisja konsulatu jest niedopuszczalna. Wykonanie eksmisji stanowiłoby precedens w stosunkach międzynarodowych, ponadto rosyjskim placówkom dyplomatyczno-konsularnym groziłyby adekwatne środki za granicą na zasadzie wzajemności."

Resort przyznał, że podobnych problemów z nieruchomościami nie mają inne polskie placówki dyplomatyczne w Rosji.

"Strona polska od lat dąży do uregulowania sytuacji prawnej polskich nieruchomości dyplomatycznych w FR i rosyjskich w Polsce, przede wszystkim w drodze dwustronnych konsultacji i zawarcia umowy o kompleksowym uregulowaniu tej problematyki, w tym likwidacji olbrzymiego dysparytetu w nieruchomościach na niekorzyść strony polskiej. Jeśli do tego nie dojdzie, strona polska wdroży procedurę procesowego odzyskiwania od FR w Polsce tych nieruchomości rosyjskich, których stan na to pozwala w świetle prawa polskiego i międzynarodowego" - czytamy w odpowiedzi resortu dla WP.

Źródła: PAP, IAR, WP
Zobacz również wideo: Władimir Putin pokazał się publicznie. "Bez plotek byłoby nudno".
Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (529)