Trwa ładowanie...
d1fawji
05-06-2010 05:10

Kłopot z "mrocznym żarłokiem pogrzebowym"

Dom pogrzebowy w Harbour City w Nowej Zelandii musiał podjąć kampanię prasową, by poradzić sobie z mężczyzną, który pojawiał się co tydzień na kilku przyjęciach urządzanych po pogrzebach, by najeść się i zabrać trochę jedzenia do domu.

d1fawji
d1fawji

Mężczyzna przychodził czasem nawet na cztery pogrzeby w tygodniu i, najadłszy się, pakował po kryjomu dodatkowe zapasy jedzenia do plastikowych pojemników. Zdesperowany szef domu pogrzebowego przyznał wprawdzie, że bywalec pogrzebów zachowywał się cicho, grzecznie i składał kondolencje, tak jak inni uczestnicy uroczystości, jednak jego fotografię przekazano lokalnej prasie, by pozbyć się intruza, którego zaczęto nazywać "mrocznym żarłokiem".

Przyłapany na gorącym uczynku i poinstruowany, że nie może zabierać jedzenia do domu "mroczny żarłok" przestał uczęszczać na pogrzeby.

d1fawji
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1fawji
Więcej tematów