Klimatolog dla WP: "Cieszmy się, że upały nie dały nam się we znaki"

- Mijające lato było i jest w szeroko pojętej normie. Nie było rekordowo zimne, nie było rekordowo ciepłe. Cieszmy się, że upały nie dały nam się we znaki, tak jak w Europie Południowej - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Zbigniew Kundzewicz. Klimatolog wyjaśnił również, czym jest uchodźstwo klimatyczne oraz dlaczego mieszkańcy najgorętszych części świata cierpią na niedobory witaminy D.

Upały są szczególnie niebezpieczne dla osób starszych i dzieciUpały są szczególnie niebezpieczne dla osób starszych i dzieci
Źródło zdjęć: © PAP | GEORGI LICOVSKI
Justyna Lasota-Krawczyk

Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na POGODA.WP.PL

W środę do Polski dotarła fala upałów. Jest to pierwszy okres w tym roku, kiedy w niektórych częściach kraju temperatura powyżej 30 stopni Celsjusza utrzyma się dłużej niż przez jeden dzień. W poprzednich tygodniach było znacznie więcej deszczu i temperatur w okolicy 20 stopni.

Zbigniew Kundzewicz, profesor nauk o Ziemi i członek korespondent Polskiej Akademii Nauk, w rozmowie z Wirtualną Polską wyjaśnia, że nie oznacza to zmiany w wieloletnim trendzie rosnących temperatur. - Ocieplenie klimatu to nie tylko rosnące temperatury, ale i rosnące ekstrema - podkreśla ekspert.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sensacja archeologiczna pod Kaliszem. Złoty skarb sprzed tysięcy lat

Coraz trudniej przewidzieć pogodę

Prof. Kundzewicz wyjaśnia, że zmiany klimatu powodują, iż coraz trudniej jest długofalowo przewidzieć pogodę. - Tu, gdzie mieszkam (Województwo wielkopolskie - przyp. red.), w tym roku było pięć dni z temperaturą powyżej 30 stopni Celsjusza. Prawdopodobnie taka temperatura czeka nas jeszcze dzisiaj i w piątek. Oczywiście nie ma porównania z rokiem 2019, kiedy tylko w czerwcu mieliśmy 12 dni z temperaturą ponad 30 stopni Celsjusza - mówi klimatolog.

- Nie ma gwarancji, że każdy kolejny rok będzie cieplejszy od poprzedniego, że każdy następny lipiec będzie cieplejszy od poprzedniego lipca. Nie, nie ma gwarancji, nawet nie jest to wcale prawdopodobne. Gwarancja jest - że tak powiem - w masie, czyli temperatura globalna się podnosi. Temperatury w wielu miejscach na świecie biją rekordy, podobnie w Europie, szczególnie w południowej części kontynentu. A to, że te rekordy nie doszły jeszcze do nas, to powód do radości - zwłaszcza dla osób, które źle znoszą upały - podkreślił rozmówca WP. Jak przypomniał, szczególnie narażone na przykre konsekwencje upałów są osoby starsze, dzieci, kobiety w ciąży i osoby chorujące na niektóre choroby przewlekłe.

Uchodźstwo klimatyczne staje się faktem

Ekspert podkreśla, że tegoroczne lato nie świadczy o powstrzymaniu globalnego ocieplenia. Nie jesteśmy również w stanie przewidzieć, jaka pogoda będzie w kolejnych latach. Można jednak wskazać na niezmienny trend.

- Prognozy pogody są wiarygodne, ale na krótki horyzont. Co będzie 14 sierpnia za rok? Jaka będzie pogoda? Nikt tego nie powie. Hasło, że klimat się ociepla, pozostaje słuszne, ale to nie znaczy, że następny 14 sierpnia będzie gorętszy niż dzisiaj. Natomiast na dłuższą metę, w dłuższym horyzoncie, rekord temperatury przyjdzie do Polski. Nie ma innej możliwości. Kiedy? Tego nie określimy, ale przyjdzie na pewno - nie zostawia wątpliwości klimatolog.

Prof. Zbigniew Kundzewicz wskazuje również na polityczny aspekt ocieplenia klimatu, jakim jest uchodźstwo klimatyczne. - Część emigracji z północnej Afryki czy Bliskiego Wschodu jest wypędzana przez klimat, który staje się coraz bardziej nieznośny. Termin "uchodźcy klimatyczni" zaczyna istnieć w polityce. Np. Australia przyjmuje migrantów z wysp zagrożonych zalaniem przez podnoszący się poziom wód - zauważa naukowiec.

Kiedy upał staje się niebezpieczny?

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty pierwszego i drugiego stopnia w związku z upałami. Obowiązują one w większości województw aż do piątkowego wieczora. W niektórych miejscach na termometrach zobaczymy nawet 34 kreski. O upale mówimy w momencie, kiedy temperatura przekracza 30 stopni Celsjusza. Kiedy jednak rzeczywiście jest tak ciepło, że może być to niebezpieczne dla naszego zdrowia i życia?

Ekspert w rozmowie z WP zauważa, że podawane przez synoptyków temperatury mierzone są na stacjach meteorologicznych, często ulokowanych poza miastami, a więc w nie najcieplejszych miejscach. - Zdecydowanie cieplej jest w miastach, które powodują efekt tzw. wyspy cieplnej - zauważa prof. Kundzewicz.

Klimatolog wspomina rok 2003, kiedy w sierpniu Europę nawiedziła niespotykana dotychczas fala upałów. - Spowodowała wiele dziesiątek tysięcy dodatkowych zgonów. Na przykład w Paryżu temperatura meteorologiczna w nocy nie spadała poniżej 25 stopni, ale efekt miejskiej wyspy cieplnej jeszcze dodawał parę stopni i w efekcie paryżanie starszego pokolenia marli jak muchy - mówi ekspert. Prof. Kundzewicz podkreśla, że Francja wyciągnęła naukę z tego tragicznego doświadczenia. Od tego czasu przygotowywane są miejsca, gdzie można się schłodzić, a wolontariusze rozdają wodę osobom samotnym i starszym. - Seniorzy nie czują pragnienia. Czują się źle, ale nie łączą tego z tym, że powinni napić się wody. Stąd rośnie u nich ryzyko śmierci w czasie upałów - wyjaśnia aspekt zdrowotny profesor.

- Są kraje, gdzie temperatury, które uważamy za mordercze, nie robią większego wrażenia. Po prostu tam jest zawsze gorąco, chociażby w Azji Południowej, i dlatego nie ma jednego kryterium, jednego progu temperatury, który szkodzi wszędzie. Bo nam, ludziom mieszkającym w strefie umiarkowanej w Europie, szkodzą temperatury dużo niższe niż np. w Bangladeszu - podkreśla ekspert.

- Na Półwyspie Arabskim normą są temperatury nocne powyżej 30 stopni Celsjusza. Tam ludzie zmagają się z niedoborami witaminy D, ponieważ przez ekstremalne upały w ogóle nie wystawiają się na słońce - dodaje prof. Kundzewicz.

Polski klimatolog podkreśla, że powinniśmy być wdzięczni za tegoroczne lato. - Jest to lato w szeroko rozumianej normie. Nie było rekordowo zimne, nie było rekordowo ciepłe. Nie było gwałtownych zjawisk pogodowych - wymienia Kundzewicz.

Jak zauważa naukowiec, w tym roku mieliśmy do czynienia również z korzystną sytuacją pod względem opadów, których nie brakowało, ale - poza wyjątkami - nie miały one gwałtownego przebiegu. - A upały i długotrwała susza mogą być przerwane gwałtowną ulewą, która może zakończyć się np. powodzą błyskawiczną - przypomina ekspert.

- Nie ma mowy o żadnym odejściu od trendu rosnących temperatur. Raczej cieszmy się z tego, że upały nie dały się nam we znaki tak, jak w południowej Europie. A mogą się zdarzać i mogą się dać we znaki w następnych latach - podsumowuje prof. Zbigniew Kundzewicz.

Justyna Lasota-Krawczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski.

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Wybrane dla Ciebie

Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Hołownia już w Nowym Jorku. "Nie jestem zupą pomidorową"
Hołownia już w Nowym Jorku. "Nie jestem zupą pomidorową"
"Polityka" reaguje na wpis  Hartmana. "Jest obcy naszym wartościom"
"Polityka" reaguje na wpis Hartmana. "Jest obcy naszym wartościom"
Tajemnicze światło na niebie. Bolid nad granicą polsko-ukraińską
Tajemnicze światło na niebie. Bolid nad granicą polsko-ukraińską
Przesłuchali Ziobrę. Polacy nie wierzą jednak w skuteczność komisji
Przesłuchali Ziobrę. Polacy nie wierzą jednak w skuteczność komisji
Erdogan: Potępiam piractwo wobec flotylli Sumud
Erdogan: Potępiam piractwo wobec flotylli Sumud
Prof. Motyka krytykuje nowelizację o ludobójstwie. "Niepotrzebne"
Prof. Motyka krytykuje nowelizację o ludobójstwie. "Niepotrzebne"
Humberto nadciąga nad Norwegię. Najsilniejsze uderzenie od 25 lat
Humberto nadciąga nad Norwegię. Najsilniejsze uderzenie od 25 lat
Odwołane loty na lotnisku w Monachium. Wykryto drony
Odwołane loty na lotnisku w Monachium. Wykryto drony
Trump deklaruje "konflikt zbrojny" z kartelami. Krytyka prawników
Trump deklaruje "konflikt zbrojny" z kartelami. Krytyka prawników
USA przekażą Tomahawki Ukrainie? Są problemy
USA przekażą Tomahawki Ukrainie? Są problemy
Relokacja wojsk USA z Jasionki. Misja wsparcia Ukrainy ma trwać
Relokacja wojsk USA z Jasionki. Misja wsparcia Ukrainy ma trwać
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości