Klienci SDS Holidays wrócili z Bułgarii do Krakowa
Ok. 40 turystów, klientów poznańskiego Biura
Turystycznego SDS Holidays, które ogłosiło upadłość, wróciło po południu do Krakowa. Na lotniku w Balicach wylądował
samolot czarterowy z Burgas.
01.08.2003 16:25
Poznańskie biuro SDS Holidays Polska, które miało oddziały w całym kraju, na początku tygodnia ogłosiło upadłość. Nieoficjalnie wiadomo, że właściciel, obywatel Turcji, zniknął. Kłopoty mieli polscy turyści, którzy wyjechali z biurem do Turcji, Grecji i Bułgarii.
Większość osób, które wróciły do Krakowa, spędziło w Bułgarii pełne dwa tygodnie. Jak mówili dziennikarzom, byli traktowani różnie. Bułgarscy hotelarze na wieść o upadłości polskiego biura żądali od nich, by się wyprowadzili albo zapłacili za resztę noclegów z własnej kieszeni.
"Wstrzymano nam wydanie kluczy po powrocie z plaży. Ostatnie dwa noclegi musieliśmy pokryć z własnej kieszeni" - opowiadał po przylocie Janusz Bogdan._ "Dzięki konsulatowi wszystko zostało zorganizowane bardzo sprawnie, mieliśmy opiekę aż do wylotu"_ - dodał.
Anna Sadowska, która mieszka w Sztokholmie, wyjechała na wakacje z polskim biurem po raz pierwszy i, jak mówi, po raz ostatni. "Bułgarzy kazali nam się wynosić z pokojów, dali pół godziny na zapłacenie za dwie doby, które nam jeszcze zostały. Spakowaliśmy manatki i poszliśmy do prywatnych kwater, gdzie zapłaciliśmy dużo mniej" - powiedziała.