Polska"Klich ułatwiłby wszystkim sytuację podając się do dymisji"

"Klich ułatwiłby wszystkim sytuację podając się do dymisji"

Szef MON Bogdan Klich ułatwiłby wszystkim sytuację, gdyby sam honorowo złożył dymisję - uważa poseł PSL Eugeniusz Kłopotek. Zaznaczył jednocześnie, że PSL najprawdopodobniej będzie bronić ministra w sejmie, choć - jak przyznał - będzie to dla ludowców problem.

14.01.2011 | aktual.: 14.01.2011 17:10

Klub parlamentarny PiS w przyszłym tygodniu złoży wniosek o wotum nieufności dla szefa MON. Według prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, "podstawową przesłanką do odwołania Bogdana Klicha są bezprecedensowe katastrofy lotnicze za czasów pełnienia przez niego funkcji ministra".

- W obliczu tego wszystkiego, co się stało i wcześniej, i w ostatnim czasie, pan minister Klich ma jedno honorowe wyjście - złożyć dymisję na ręce premiera Donalda Tuska - powiedział poseł PSL. Kłopotek zastrzegł, że mówi w swoim własnym imieniu, a nie w imieniu klubu ludowców.

W ocenie posła, Klich ponosi polityczną odpowiedzialność za wszystko, co się w ostatnim czasie działo w wojsku. - Oczywiście można powiedzieć, że to nie jest tylko efekt ostatnich trzech lat. Ale trudno, to co najgorsze, zdarzyło się w ostatnim czasie za rządów ministra Klicha - zaznaczył poseł.

Jak dodał, jeżeli Klich jednak nie złoży dymisji, "pewnie będzie decyzja PSL, żeby bronić ministra".

Kłopotek podkreślił jednocześnie, że szef MON ułatwiłby wszystkim sytuację - przede wszystkim premierowi Donaldowi Tuskowi - gdyby sam złożył honorowo dymisję. - Byłoby to dobrze odebrane również przez Polaków - dodał.

Zaznaczył, że jeżeli Klich sam nie złoży dymisji, a w sejmie dojdzie do głosowania nad wotum nieufności dla niego, "PSL będzie miało problem". - Podobnie jak w przypadku wotum nieufności wobec ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, PSL będzie miało bardzo poważny orzech do zgryzienia. Znowu odbędzie się dyskusja wewnątrzklubowa, głosy będą na pewno różne - powiedział polityk.

Przyznał jednak, że gdyby klub koalicyjny zaczął popierać wnioski opozycji o odwołanie ministrów, to "trzeba sobie szczerze powiedzieć - nie ma koalicji".

- Rodzi się też pytanie, czy na progu tak trudnego roku budżetowego, roku wyborczego, warto Polakom serwować dodatkowe napięcie w postaci zawieruchy politycznej i być może - z tego powodu, że się rozjechała koalicja - przyspieszonych wyborów - powiedział Kłopotek. Według niego byłoby to nieodpowiedzialne.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)