Polska"Klich jest winny, ale jego głowa nie poleci"

"Klich jest winny, ale jego głowa nie poleci"

Minister obrony Bogdan Klich nie może dalej pełnić swojej funkcji - powiedział szef SLD Grzegorz Napieralski, komentując raport komisji Jerzego Millera, która badała przyczyny katastrofy smoleńskiej. Także Paweł Poncyljusz (PJN) uważa, że raport komisji Jerzego Millera ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej wskazuje ewidentną winę szefa MON Bogdana Klicha. Mimo to sądzi, że po prezentacji raportu "nie polecą żadne głowy, bo kto ten bałagan w MON weźmie teraz na siebie".

29.07.2011 | aktual.: 29.07.2011 14:39

- Decyzję musi podjąć premier. Ale na pewno musi podjąć jedną decyzję - minister Klich nie może być ministrem - mówił Napieralski na konferencji prasowej w sejmie.

Z kolei Paweł Poncyljusz zwrócił uwagę, że jeżeli w wojsku dowódca traci w swoim oddziale co najmniej dwóch żołnierzy, to z mocy prawa uruchamia się postępowanie prokuratorskie. - W tym przypadku zginęło ponad 90 osób i Bogdanowi Klichowi się przez te 15 miesięcy nic nie stało, nikt się go nie zapytał - co on zrobił, żeby przeciwdziałać tego typu patologiom i tego typu tragicznym wypadkom? - powiedział poseł PJN.

Jego zdaniem, w raporcie brakuje informacji o odpowiedzialności Biura Ochrony Rządu i jego zwierzchnika, czyli ministra spraw wewnętrznych i administracji Jerzego Millera. - Czy to, że raport jest pisany przez komisję, którą kieruje szef SWiA spowodowało, że zniknął problem BOR i odpowiedzialności przełożonych BOR? - pytał Poncyljusz.

Jak ocenił, raport "ani nie zaskakuje, ani nie rozczarował, ani nie oczarował". - Tak naprawdę jest on dość neutralny - mówił Poncyljusz.

Polityk zaznaczył też, że nie widzi w tym raporcie niczego, co wymagałoby tylu miesięcy pracy. Jak mówił, nie wie, co zajęło komisji 15 miesięcy i nie rozumie, dlaczego opinia publiczna tak długo musiała czekać na ten dokument. - Wbrew pozorom te wnioski są porównywalne z innymi raportami, czy publikacjami prasowymi - uznał Poncyljusz.

Jak stwierdził, "raport jest po to dzisiaj publikowany, żeby być wygodną pałką do wojny polsko-polskiej uprawianej przez PiS i PO". W opinii Poncyljusza, stanowi on bowiem wygodny punkt wyjścia do "podzielenia Polaków na zwolenników raportu Millera i raportu Macierewicza".

"Polska bylejakość nałożyła się na rosyjskie bałaganiarstwo"

Stanisław Żelichowski z PSL powiedział natomiast, odnosząc się do ewentualnej dymisji ministra Klicha, że dylemat jest taki, że w Polsce nigdy nie ma dobrego okresu. - Gdyby minister Klich podał się do dymisji po raporcie pani Anodiny (szefowej MAK), to polska strona potwierdziłaby, że cała wina leży po naszej stronie. Wtedy nie mógł się podać do dymisji. Natomiast dzisiaj to jest sprawa pana premiera - podkreślił.

Żelichowski podkreślił, że Klich jest "cywilnym zwierzchnikiem armii", dlatego odpowiada nie tyle za to, jak był zorganizowany specjalny pułk lotnictwa, ale za to, czy był tam "właściwy człowiek na właściwym miejscu, czy otoczył się właściwymi doradcami". " - To musi przeanalizować premier - zaznaczył.

Polityk PSL zgodził się z oceną rzecznika klubu PO Pawła Olszewskiego, że raport komisji Millera jest "szczery do bólu".

- Słuchając wielu ekspertów przypomniało mi się stare szlacheckie powiedzenie: kończ waść, wstydu oszczędź, bo rzeczywiście można się było wstydzić, że w takich warunkach podróżują w Polsce VIP-y. To taki dylemat polskiej bylejakości, która się nałożyła na bałaganiarstwo rosyjskie - ocenił szef klubu ludowców.

Według przedstawionego w piątek raportu komisji Millera, wśród przyczyn katastrofy smoleńskiej są: zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg.

Komisja w raporcie wskazała na nieprawidłowe szkolenie lotnicze załóg w 36. specjalnym pułku lotniczym na samolotach Tu-154M, niedostateczne przygotowanie załogi do lotu oraz niedostateczną wiedzę członków załogi w zakresie funkcjonowania systemów samolotu oraz ich ograniczeń.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)