ŚwiatKlich: Czesi negocjowali tarczę inaczej

Klich: Czesi negocjowali tarczę inaczej

Czesi, inaczej niż Polska, nie wiązali zgody
na ulokowanie elementów tarczy antyrakietowej z warunkiem
wzmocnienia ich własnej obrony, dlatego mogli zakończyć negocjacje
wcześniej - powiedział w Bukareszcie minister obrony
narodowej Bogdan Klich.

Klich: Czesi negocjowali tarczę inaczej
Źródło zdjęć: © PAP

03.04.2008 | aktual.: 03.04.2008 18:45

W trakcie szczytu NATO delegacje Stanów Zjednoczonych i Czech ogłosiły zakończenie negocjacji i osiągnięcie porozumienia w sprawie zbudowania na czeskim terytorium radaru amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej.

Czeskie negocjacje wyglądały inaczej niż nasze, Czesi nie oczekiwali żadnego dodatkowego wsparcia, widać ich bilans bezpieczeństwa jest inny niż nasz. My prowadzimy równolegle rozmowy o bazie i o modernizacji naszych sił zbrojnych oraz amerykańskim wkładzie w tę modernizację - przypomniał Klich.

Nie jest to konkurs piękności ani żaden specjalny wyścig, z związku z tym nie należy się przejmować, że Czesi akurat kończą, a my jesteśmy w trakcie - dodał szef MON.

Zdaniem ministra, czesko-amerykańskie porozumienie nie powinno wpłynąć na negocjacje polsko-amerykańskie. Jesteśmy w stałym kontakcie z partnerami z Pragi, informujemy się wzajemnie, w jakim miejscu negocjacji jesteśmy. Trzeba pamiętać też o tym, że Czesi mają przed sobą jeszcze drugą umowę, tak zwaną umowę SOFA na temat pobytu wojsk i instalacji amerykańskich na swoim terytorium. W tej drugiej umowie nie są zaawansowani - stwierdził Klich.

Szef czeskiego rządu wyraził zadowolenie z osiągnięcia porozumienia z Amerykanami, przyznał jednak, że rządowi pozostaje jeszcze uzyskać poparcie parlamentu. Proces ratyfikacji może być bardzo skomplikowany - przyznał Topolanek.

Mirek Topolanek podkreślił, że negocjacje w sprawie tarczy toczą się niezależnie na zasadzie dwustronnej - między USA i Czechami oraz USA i Polską.

Z propozycją rozmów na temat ulokowania baz systemu obrony przeciwrakietowej Stany Zjednoczone wystąpiły do Polski i Czech w styczniu ubiegłego roku. W Czechach ma powstać radar, w Polsce baza 10 pocisków przechwytujących rakiety balistyczne. System ma chronić USA i ich wojska w różnych częściach świata oraz część terytoriów europejskich sojuszników USA przed atakiem ze strony tzw. państw nieprzewidywalnych jak Iran czy Korea Północna.

Jakub Borowski, Elwira Krzyżanowska

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)