Klemba: przyjechałem, by oczyścić się z zarzutów
(inf. własna)
Jeżeli jest taka możliwość, zwrócę się do prokuratury o przełożenie przesłuchania na jakikolwiek termin, ale po 23 września - powiedział w poniedziałek na zorganizowanej przez siebie konferencji Jerzy Klemba. Mieszkający w Wenezueli Klemba mógł przyjechać do Polski dzięki listowi żelaznemu, jaki otrzymał w czerwcu od warszawskiego sądu. Oskarża on szefów Porozumienia Centrum o przyjmowanie nielegalnych pieniędzy na działalność partyjną.
Klemba, dawny oficer PRL-owskich służb specjalnych - jeden z bohaterów głośnego filmu TVP "Dramat w trzech aktach" o rzekomych związkach liderów Porozumienia Centrum z FOZZ - jest razem z przebywającym już od czerwca w areszcie wspólnikiem Januszem Iwanowskim-Pineiro - podejrzany o zagarnięcie w latach 90. 2 mln zł na szkodę Impexmetalu oraz wyłudzenie 800 tys. zł z banku w Lublinie.
Klemba podkreślił, że jego pojawienie się w Polsce nie ma związku z czyjąkolwiek kampanią wyborczą. Dodał, że pragnie jedynie oczyścić się z zarzutów, jakie stawia mu prokuratura.
Nazwiska Kaczyńskiego, Glempińskiego czy Zalewskiego pojawiają się, bo pieniądze z Impexmetalu zostały przekazane na ich partię - twierdzi.
Klemba podkreślił, że wtedy, kiedy przekazywał te pieniądze, _ żaden z nas nie wiedział, że pochodzą one z FOZZ_.
Dodał jednak, że o szczegółach nie będzie mówił, bo_ obawia się o swoje życie_.
Szefowie PC stanowczo odrzucają zarzuty Kalemby.
Krzysztof Cibor (WP)