Kłęby dymu w Rosji. 15 osób nie żyje
W rosyjskim mieście Kostroma doszło do tragedii. W nocnym klubie wybuchł pożar, w wyniku którego zginęło 15 osób. Przyczyną najprawdopodobniej był wystrzał z rakietnicy przez jednego z gości lokalu.
W nocy z piątku na sobotę wybuchł pożar w mieście Kostroma, leżącym w europejskiej części Rosji. Tragedia rozegrała się w nocnym klubie Polygon, gdzie wybuchła awantura między uczestnikami zabawy.
Jak podaje rosyjski kanał Telegram 112, wewnątrz budynku rozpętała się bójka, podczas której dwie osoby zostały ranne. Następnie - jak wynika z doniesień - jedna z awanturujących się osób odpaliła rakietnicę, a następnie uciekła z lokalu, który szybko został opanowany przez szalejące płomienie.
W sieci pojawiło się nagranie ukazujące akcję ratunkową strażaków, którzy przez wiele godzin walczyli z niebezpiecznym żywiołem.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Zaniedbanie dwóch lub więcej osób"
Według informacji podanych przez rosyjską agencją informacyjną TASS, sprawą pożaru zajęła się już prokuratura.
Liczba ofiar śmiertelnych stale rośnie - na razie wiadomo, że zmarło 15 osób. Ranni zostali przetransportowani do szpitala, część z nich zatruła się tlenkiem węgla.
Podczas szalejącego pożaru zawalił się dach nocnego klubu Polygon, co znacznie utrudniło ewakuację znajdujących się wewnątrz budynku osób. Podczas nocnej akcji ratunkowej udało się ewakuować 250 uwięzionych wewnątrz osób.
Tymczasem NEXTA podaje, że klub miał należeć do Ikhtiyara Mirzoewa - deputowanego w regionalnych strukturach Dumy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski