Klaus nie podpisze Traktatu "bo Irlandia go odrzuciła"
Prezydent Czech Vaclav Klaus oświadczył, że w jego "porządku dziennym" nie ma obecnie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, z powodu irlandzkiego "nie" dla tego dokumentu.
06.05.2009 | aktual.: 06.05.2009 19:20
Senatorowie z prawicowej Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS), której honorowym przewodniczącym jest Klaus, zapowiedzieli już zaskarżenie Traktatu do Trybunału Konstytucyjnego.
- Traktat Lizboński jest w tej chwili martwy, ponieważ został odrzucony w referendum w jednym z państw członkowskich - powiedział Klaus dziennikarzom.
Klaus zasygnalizował też, że wstrzyma się z podpisanie traktatu do czasu spodziewanego sądowego rozstrzygnięcia jego legalności w Czechach.
Czeski Senat (wyższa izba parlamentu) zaaprobował Traktat Lizboński, który ma zreformować podejmowanie decyzji w UE. Zakończył się tym samym proces ratyfikacji Traktatu w czeskim parlamencie.
Irlandczycy odrzucili Traktat Lizboński w referendum w czerwcu ubiegłego roku; jesienią tego roku w Irlandii ma odbyć się ponowne referendum w tej sprawie.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso wyraził nadzieję, że Traktat zostanie teraz podpisany przez prezydenta w Czechach i w innych krajach, gdzie do pełnej ratyfikacji też brakuje podpisów prezydentów. Choć nie wymienił ich z nazwy, wiadomo, że chodzi o Polskę i Niemcy.