Polska"Kłamstwa i oszczerstwa uprawiane są na sali obrad"

"Kłamstwa i oszczerstwa uprawiane są na sali obrad"

Kłamstwa i oszczerstwa uprawiane są na sali obrad III Kongresu SLD - powiedział były szef Sojuszu Krzysztof Janik w wystąpieniu przed zakończeniem obrad.

19.12.2004 | aktual.: 19.12.2004 17:03

Jak podkreślił Janik, podpisał się pod deklaracją nowej platformy opozycyjnej, która powstała w ramach SLD - "Socjaldemokratyczna Przyszłość". To będzie ósma platforma w naszej partii, ale twórcom pozostałych nie zarzucano, że są zdrajcami, że rozbijają partię - powiedział Janik. Jak dodał, wszyscy, którzy o nim źle mówią, kłamią.

__Ja, podobnie jak wszyscy, zostaję w SLD. Zrobię wszystko, by umocnić Sojusz,/i> - zapowiedział. Jednym ze sposobów tego umacniania jest - zdaniem Janika - właśnie powołanie nowej platformy. Jak powiedział, jest ona opozycją intelektualną i programową wewnątrz partii. Jeżeli ktoś ma być sługusem wobec władz Sojuszu, nie potrzebuje platformy - dodał.

Janik podkreślił, że jego stanowczy sprzeciw budzą słowa, które usłyszał w sobotę na obradach Kongresu - krytykujące prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, pierwszego szefa SLD. Bez niego by tej partii nie było. Jak ktoś tego nie rozumie, ma albo krótką pamięć, albo kłamie - powiedział.

"Obrazą dla posłów SLD" określił napaść na rząd premiera Marka Belki. Janik dodał też, że zapisał się do nowej platformy dlatego, że nie toleruje języka pogardy dla innych, jaki używany był podczas sobotnich obrad Kongresu.

Ja myślałem, że "spieprzaj dziadu" to jest język prawicy. Wczoraj ten sam język usłyszałem na tej sali. Nie ma na to mojego przyzwolenia. Cham jest zawsze chamem, obojętnie, czy lewicowy czy prawicowy - powiedział Janik.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)