Kinga Rusin opublikowała szokujące zdjęcie. Nie odpuszcza ministrowi Szyszce
Od lat angażuje się w ochronę przyrody, od miesięcy jest na wojnie z ministrem Szyszką. Kinga Rusin nie odpuszcza. Broniła drzew w Puszczy Białowieskiej, apelowała, by nie strzelać do łosi, teraz walczy z prawem łowieckim. Od kilku dni dziennikarka publikuje szokujące zdjęcia i poruszające apele. Właśnie pojawił się kolejny.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
"Szokuje Was to zdjęcie? Mnie też! Nie pozwólmy na to! Nie poddawajmy się! Jeszcze jest cień szansy na odwrócenie strasznego losu dzikich zwierząt w Polsce!" – zaczyna swój wpis dziennikarka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Zapowiadane zmiany w prawie łowieckim budzą ogromne kontrowersje. Jak zdążyli już ocenić eksperci i dziennikarze, myśliwi będą mogli wyprosić z lasu każdego spacerowicza. Jeśli odmówi, zapłaci grzywnę. O nowym prawie pisze na portalu wyborcza.pl Adam Wajrak. Przepis, dający władzę myśliwym nad polami i lasami - jak pisze autor tekstu - "sprytnie przepchnięto schowany w specustawie dotyczącej zwalczania chorób zakaźnych u zwierząt".
"Przepis ten dotknie nie tylko wojujących przeciwników łowiectwa. Będzie mógł być wykorzystany przeciwko każdemu z nas. Co prawda jest w nim zapisane, że przeszkadzanie musi być umyślne, ale przecież wystarczy, że myśliwy poinformuje spacerowicza lub grzybiarza, że właśnie poluje, i od tej chwili już spacerowanie lub zbieranie grzybów będzie umyślnym przeszkadzaniem" - dowodzi Adam Wajrak.
W mediach społecznościowych aż roi się od głosów oburzenia. Wśród najbardziej aktywnych przeciwników prawa jest właśnie Kinga Rusin.
"Podpisujmy apel do posłów. Niech władza zobaczy, co myślą Polacy! Zalejmy ich skrzynki mailami. Niech mają poczucie odpowiedzialności za swoje decyzje! Niech wiedzą, że naród patrzy im na ręce! Niech wiedzą, że reprezentują suwerena a nie wąskie grono uprzywilejowanych myśliwych!" – nawołuje dziennikarka.
Jak tłumaczy Rusin, 9 stycznia, we wtorek, o 8:00 odbędzie się kolejne posiedzenie podkomisji decydującej o wprowadzeniu zmian do ustawy łowieckiej. Pomimo że społeczne poprawki przepadły na etapie prac w podkomisji, tego dnia mogą być jeszcze raz rozpatrywane oraz mogą być uwzględnione na dalszym etapie prac legislacyjnych. "Wywrzyjmy presję na posłów, żeby stanęli po stronie społeczeństwa a nie myśliwskiego lobby! Oni mogą jeszcze zmienić bieg wydarzeń!" – nawołuje.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
To już trzeci apel dziennikarki w tej sprawie. W poprzednim, równie emocjonalnym, pisała: "Chcą nam zabronić wchodzenia do lasów, żebyśmy nie mogli być świadkami barbarzyństwa i bezprawia, żebyśmy nie mogli tego nagłaśniać i protestować! Chcą wchodzić ze strzelbami na prywatne tereny, nawet jeżeli ich właściciel jest przeciwny polowaniom! Chcą, pod pretekstem "zapobiegania epidemiom" polować na terenach Parków Narodowych!".
Kinga Rusin jest jedną z tych gwiazd, którym zaangażowanie w ekologię przysporzyło niemało hejtu. – Angażowałam się w ochronę przyrody już wówczas, gdy u władzy było PO. Robię to zawsze, kiedy z ochroną środowiska dzieje się coś złego. Ale tak źle jak teraz, nie było nigdy! Nawet za komuny! – stwierdziła gorzko w rozmowie z WP Kobieta. – Potrzebne nam są akcje, które uświadomią społeczeństwu, że tu chodzi o nasze dziedzictwo narodowe, o to, co mamy w Polsce najcenniejszego. Powolna ewolucyjna zmiana nic nam już nie da – dodawała.
Zobacz też: Rusin myje się rosą. Wyczyściła twarz swoją i Przemka Kossakowskiego
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.