Kim jest prokurator, który chciał stawiać zarzuty operatorowi TVN? "Sprawdzony śledczy Ziobry"
Prokuratura na razie odstąpiła od przesłuchania i przedstawienia zarzutów operatorowi TVN Piotrowi Wacowskiemu. Konieczna była jednak interwencja z samej góry. Pod wnioskiem, który ABW wręczyła pracownikowi stacji podpisał się prok. Sławomir Świderek, jeden z zaufanych ludzi Zbigniewa Ziobry.
Wniosek dla Wacowskiego w sprawie przesłuchania w charakterze podejrzanego wywołał ogromne poruszenie. Dziennikarze wystosowali list otwarty. Kilka godzin później Prokuratura Krajowa oświadczyła, że działania wobec operatora były przedwczesne o przeniosła śledztwo do Prokuratury Regionalnej w Katowicach.
48-letni prokurator Świderek jest zastępcą prokuratora okręgowego w Gliwicach. Za poprzednich rządów PiS był zastępcą prokuratora okręgowego w Bielsku-Białej. Jego szefową była wówczas prok. Małgorzata Bednarek, która jest zaufanym człowiekiem Zbigniewa Ziobry.
Po tym jak w 2007 r. PiS przegrało wybory, Bednarek założyła Stowarzyszenie "Ad vocem", do którego weszli najbliżsi współpracownicy obecnego ministra sprawiedliwości. Od niedawna Bednarek zasiada w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
"Pod wezwaniem podpisany jest prokurator Sławomir Świderek. To zastępca prokuratora okręgowego w Gliwicach. Należy do najbardziej sprawdzonych śledczych Ziobry. W czasach pierwszych rządów PiS (2005-07) był zastępcą Małgorzaty Bednarek, szefowej prokuratury w Bielsku-Białej" - napisał na Twitterze Bertold Kittel, współautor materiału o polskich neonazistach.
Po tym jak PiS drugi raz objął władzę, Świderek był przymierzany na prokuratora okręgowego w Gliwicach. Ostatecznie został wiceszefem w gliwickiej okręgówce. Jak wynika z jego oświadczenia majątkowego, ma 23 tys. zł oszczędności i 170-metrowy dom. Do tego kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich na zakup i wykończenie domu – do spłaty zostało ponad 800 tys. zł, a miesięczna rata sięga 4,1 tys. zł.
W 2006 r przełożona prok. Świderka wykryła aferę korupcyjną w bielskim wymiarze sprawiedliwości. Na konferencji ogłoszono, że "osoby ze świata przestępczości gospodarczej płaciły łapówki za korzystne wyroki i uchylenie środka zapobiegawczego". Jako winnego wskazano m.in. sędziego Wojciecha W. Jego żona była wówczas prokuratorem. W mediach opowiadała o roli prok. Świderka w tej sprawie. - Prokurator Świderek przedstawił mi zarządzenie o zawieszeniu w czynnościach służbowych, z ogólnym zarzutem uzasadnionego podejrzenia o płatną protekcję. Jednocześnie starał się mnie nakłonić do napisania jeszcze jednego pisma o zrzeczeniu się stanowiska, tyle że z datą 28 lub 29 września. W emocjach powiedziałam, że kwestię tę rozważę, ale po przemyśleniu doszłam do wniosku, iż mojemu pismu z 22 września nie nadano biegu, by wymusić na mnie zrzeczenie się stanowiska z podtekstem, że czynię to w związku z zawieszeniem – mówiła Jolanta W. "Kronice Beskidzkiej".
Po przegranych przez PiS w 2007 r. wyborach śledztwo w sprawie rzekomego układu korupcyjnego zostało umorzone, a Grzegorz W. został usunięty z zawodu. Podejrzani sędziowie, których wskazało kierownictwo bielskiej prokuratury, wywalczyli po 50 tys. zł zadośćuczynienia.
Gdy prok. Świderek pracował jeszcze w prokuraturze w Bielsku-Białej informował m.in. o postępowaniu dotyczącym 23-letniego Marka W. z Cieszyna. Mężczyzna napisał amatorski program do tzw. pozycjonowania stron w internecie. Testując go, zajął się oficjalną stroną internetową prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Gdy internauci wpisywali w wyszukiwarkę słowo "ku…s", wyskakiwała im na ekranach komputerów oficjalna strona prezydenta Polski. - Marek W. został oskarżony o publiczne znieważenie głowy państwa. Słowo, którego użył, w powszechnym mniemaniu nie od dziś uchodzi za obelżywe, nie trzeba zasięgać opinii językoznawców, żeby to stwierdzić – mówił wówczas prok. Sławomir Świderek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Grube ryby odejdą z .N? "To plotki, które sieją najczęściej ci, którzy są poza partią”