Kilkaset kilometrów nastoletnich uciekinierek

Trzy nastolatki uciekły z domów w Krakowie i w ciągu tygodnia przemierzyły stopem kilkaset kilometrów, by szukać mocnych wrażeń. Policja odnalazła dziewczyny aż w Zamościu. Teraz 16-letnia Kaśka, 12-letnia Ania i 12-letnia Magda - tłumaczą się rodzicom ze swojego zachowania.

Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło, bo przez siedem dni przeżywałam piekło - przyznaje Irena Bartkiewicz, matka Kasi. Rodziny pozostałych dziewczynek też nie kryją radości.

Ania i Magda znały się ze Szkoły Podstawowej nr 113, chodziły do jednej klasy, ale Ania, z powodu słabych wyników w nauce, musiała powtarzać klasę. Starszą o kilka lat Kaśkę poznały rok temu na zajęciach edukacyjnych w Stowarzyszeniu "U Siemachy" przy ul. Długiej.

Gdy w niedzielę, 7 października, dziewczyny wyszły z domów, nikt nie podejrzewał, że potajemnie zaplanowały wielką ucieczkę. Ania powiedziała mi, że jedzie z Magdą do babci Kaśki. Sama odprowadziłam córkę na przystanek autobusowy. Nie przypuszczałam, że zniknie na tydzień - opowiada Iwona Bobrek, mama Ani. Gdy po kilku godzinach dziewczynki nie dawały znaku życia, zawiadomiła policję.

Szybko okazało się, że do babci nie pojechały. Umierałam ze strachu, co się mogło stać. Najstraszniejsze myśli przychodziły mi do głowy - kobieta nie kryje łez. Jeszcze nie umie się cieszyć z odnalezienia córki, która milczy na temat ucieczki i motywów swojego zachowania. Nie miałyśmy planu. Myślałyśmy, że znikniemy na jeden, dwa dni, a zrobił się z tego cały tydzień - powoli, ważąc każde słowo, opowiada 12- letnia Ania, uczennica piątej klasy podstawówki.

Rozmawiamy z nią pół godziny po tym, jak wróciła do domu z Zamościa. Po nocnej jeździe autem z tatą ledwie zdążyła się przebrać i wykąpać. Ze skąpej relacji nastolatki wynika, że cały czas podróżowały stopem. Najpierw wybrały się z Krakowa na południe kraju, do Cieszyna. Potem zawróciły i dostały się do Pszczyny na Śląsku, dojechały również do Olkusza, a stamtąd aż do Biłgoraja i w końcu dotarły do wschodniej granicy kraju, do Zamościa.

Pieniądze szybko im się skończyły, więc korzystały z gościnności przygodnych osób, spały gdzie popadło, żywiły się byle czym. Kaśka miała znajomego kolegę z naszego stowarzyszenia i u niego się zatrzymałyśmy na dwie noce - to jedynie zdradza Ania, a potem już tylko milczy na temat szczegółów szaleńczej eskapady. Nie chce powiedzieć, czy to najstarsza z nich, Kaśka, kierowała poczynaniami 12- latek. Zwiesza głowę, udając, że nie słyszy kolejnych pytań.

To nie moja córka była prowodyrem akcji. Dziewczyny razem zdecydowały o ucieczce - przyznaje Irena Bartkiewicz, mama Kaśki, której już zdarzyło się znikać na dzień lub dwa, ale nigdy nie na tak długi czas. Nie wiem, co o tym myśleć. Na razie cieszę się, że wróciła zdrowa i cała - dodaje matka.

Babcia Magdy nie wpuszcza nikogo do środka i przez zamknięte drzwi informuje, że wnuczka pojechała z rodzicami do szpitala. Na razie nie przyznała się nikomu, gdzie była i co robiła. Myśmy nie mieli jeszcze czasu, by spokojnie porozmawiać z Madzią - dodaje. Nie wie, co kierowało dziewczyną, że po raz pierwszy uciekła z domu.

W mieście wciąż są jeszcze rozlepione plakaty z wizerunkami twarzy zaginionych dziewczynek. Ludzie przystają, przyglądają się ładnym buziom, komentują odnalezienie nastolatek, o którym dowiedzieli się z radia. Policja cieszy się, że stosunkowo szybko udało się odszukać zaginione dziewczyny. Kilkudziesięciu policjantów w całym kraju prowadziło intensywne poszukiwania. Na szczęście z dobrym skutkiem - mówi młodszy inspektor Dariusz Nowak, rzecznik krakowskiej policji. Teraz sprawą zajmie się sąd dla nieletnich.

Ks. Andrzej Gieroń ze Stowarzyszenia "U Siemachy" dobrze zna dziewczyny. Najgorzej układało nam się z najstarszą, która miała już na koncie ucieczki - przyznaje. Zwracał jej uwagę, by poprawiła swoje zachowanie. Pamięta również, że dwie młodsze podopieczne stale przebywały w towarzystwie starszej koleżanki. Może uległy wpływom Kaśki i dlatego ruszyły w Polskę. A może miały nadzieję na przeżycie fascynującej przygody? Tego nie wiadomo. Nieważne co się stało. Drzwi do nas są otwarte. I to dla całej trójki - zapewnia ks. Gieroń.

Piotr Bogdański

Wybrane dla Ciebie
Trump wyjaśnia, czemu odwołał spotkanie z Putinem
Trump wyjaśnia, czemu odwołał spotkanie z Putinem
Olejnik zareagowała na szokujący wywiad z Millerem. Tak zaczęła "Kropkę nad i"
Olejnik zareagowała na szokujący wywiad z Millerem. Tak zaczęła "Kropkę nad i"
USA wprowadzają nowe sankcje na rosyjskie koncerny naftowe
USA wprowadzają nowe sankcje na rosyjskie koncerny naftowe
Trump reaguje na doniesienia o zmianach w restrykcjach dla Ukrainy
Trump reaguje na doniesienia o zmianach w restrykcjach dla Ukrainy
Wyniki Lotto 22.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 22.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Media: USA znoszą kluczowe ograniczenie dla ukraińskich ataków
Media: USA znoszą kluczowe ograniczenie dla ukraińskich ataków
Brytyjski niszczyciel przechwycił rosyjski okręt. Pierwsza taka misja
Brytyjski niszczyciel przechwycił rosyjski okręt. Pierwsza taka misja
Rosja państwem terrorystycznym. Senat USA przyjął projekt
Rosja państwem terrorystycznym. Senat USA przyjął projekt
Zacharowa ostro o szefie MSZ. "Osama bin Sikorski"
Zacharowa ostro o szefie MSZ. "Osama bin Sikorski"
Kolejne sankcje na Rosję. Kraje UE zaakceptowały 19. pakiet
Kolejne sankcje na Rosję. Kraje UE zaakceptowały 19. pakiet
Rosjanie zbombardowali przedszkole. Jest nagranie
Rosjanie zbombardowali przedszkole. Jest nagranie
Rosyjska ministra wychwala zbrodnie wojenne. Jest nagranie
Rosyjska ministra wychwala zbrodnie wojenne. Jest nagranie