Kilkaset anonimowych telefonów "dowcipnego" nastolatka
Policjanci z Gostynina (woj. mazowieckie) ustalili tożsamość osoby, która przez kilka miesięcy telefonowała pod bezpłatne numery alarmowe służb ratowniczych lżąc rozmówców lub zgłaszając fałszywe zdarzenia. Żartownisiem okazał się 17-latek. Nie potrafił uzasadnić swego postępowania.
21.01.2004 19:35
"Anonimowe telefony zaczęto odbierać jeszcze we wrześniu ubiegłego roku. Nasz rozmówca przestał dzwonić dopiero na początku stycznia. Mimo to nadal go szukaliśmy. Jak ustaliliśmy jego tożsamość, to już tajemnica" - powiedział komendant gostynińskiej policji, Jarosław Brach.
Nastolatek korzystał z pożyczonego telefonu komórkowego na kartę. Dzwonił z reguły w godzinach popołudniowych, średnio przez kilkanaście dni w miesiącu. Zdarzało się, że jednego dnia wykonywał nawet kilkadziesiąt połączeń.
Najczęściej dzwonił do straży pożarnej, ale wybierał też numery policji i pogotowia ratunkowego. Czasem zaraz po odebraniu telefonu przez dyżurującą osobę przerywał połączenie. Często używał obelżywych słów. Przestał dzwonić, gdy... popsuł się telefon, z którego korzystał.
"Dowcipniś przyznał się do swoich głupich żartów. Nie potrafił jednak wytłumaczyć, jakie powody nim kierowały. Oświadczył, że nie myślał o konsekwencjach swego postępowania i nie zdawał sobie sprawy, że notorycznym wydzwanianiem blokował numery telefonów służb ratowniczych" - powiedział Brach.