Kilkanaście sekund narady i sprawa Katynia odrzucona
Moskiewski Sąd Miejski odrzucił zażalenie Stowarzyszenia Memoriał na postępowanie Głównej Prokuratury Wojskowej (GPW) Rosji w sprawie Katynia. GPW odmawia odtajnienia swojego postanowienia z 21 września 2004 roku o umorzeniu śledztwa dotyczącego mordu NKWD na polskich oficerach w 1940 roku. Narada sędziów w tej sprawie trwała zaledwie kilkanaście sekund.
Memoriał - rosyjska organizacja pozarządowa dokumentująca stalinowskie zbrodnie - uważa, że Główna Prokuratura Wojskowa łamie w ten sposób prawo. Stowarzyszenie domaga się, żeby sąd zobligował GPW, by ta postępowała w tej sprawie zgodnie z wymogami ustawy o tajemnicy państwowej.
Akt ten stanowi, że jeśli prokuratura ocenia, iż odtajnienie jakichś materiałów nie leży w jej gestii - a tak w danej sytuacji uważa Główna Prokuratura Wojskowa - to powinna zwrócić się o to do Międzyresortowej Komisji ds. Ochrony Tajemnic Państwowych. O swoim kroku powinna zaś poinformować wnioskodawcę, czyli w tym wypadku - Memoriał.
Moskiewski Sąd Miejski, występujący w tej sprawie w roli sądu apelacyjnego, utrzymał w mocy orzeczenie Sądu Rejonowego w Moskwie, który 10 czerwca zażalenie Memoriału oddalił.
Sąd pierwszej instancji stanął wówczas na stanowisku, że stowarzyszenie to nie ma prawa wnioskować o odtajnienie postanowienia GPW. Sędzia Igor Tiuleniew zasugerował nawet, że Memoriałowi nie przysługują w tej sprawie większe prawa, niż sieci barów McDonald's.
Jeśli McDonald's wystąpiłby do Prokuratury Generalnej Rosji o odtajnienie materiałów dotyczących II wojny światowej, a ta by odmówiła, to czy naruszyłaby prawa McDonald's? - zapytał wtedy Tiuleniew.
Oddalając skargę stowarzyszenia, Tiuleniew orzekł, że Memoriał nie wskazał w swoim wniosku podstawy prawnej dla odtajnienia postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej, a wyjaśnił jedynie, dlaczego dokument ten nie może być tajny.
Domagając się odtajnienia katyńskiego postanowienia GPW, Memoriał powołuje się na artykuł siódmy ustawy o tajemnicy państwowej, zgodnie z którym informacje o złamaniu prawa przez organy władzy państwowej lub ich funkcjonariuszy nie mogą być uznane za tajemnicę państwową.
Czwartkowa rozprawa, której przewodniczyła sędzia Jelena Baźkowa, trwała niespełna 10 minut, a narada trojga sędziów - kilkanaście sekund.
Przedstawiciel Głównej Prokuratury Wojskowej, płk Aleksandr Kosmodiemianski z całą powagą zapewnił przed sądem, że GPW żadnych sekretów ze swojego postanowienia nie robi.
W innej sprawie, toczącej się przed Moskiewskim Okręgowym Sądem Wojskowym, adwokaci się z nim zapoznają. Postanowienie zostało włączone do akt sprawy. Żadnych sekretów z niego nie robimy - oznajmił Kosmodiemianski.
Moskiewski Okręgowy Sąd Wojskowy umożliwił we wtorek rosyjskim prawnikom rodzin 10 ofiar zbrodni katyńskiej zapoznanie się z tajnym postanowieniem Głównej Prokuratury Wojskowej o umorzeniu śledztwa. Sąd uczynił to, rozpatrując zażalenie adwokatów rodzin na utajnienie postanowienia GPW.
Prawnicy - Anna Stawicka i Roman Karpiński - przeglądali materiały w budynku sądu, pod okiem wojskowych. Wcześniej musieli się pisemnie zobowiązać do nieujawniania - pod rygorem odpowiedzialności karnej - treści dokumentów, z którymi ich zapoznano.
Sędziowie bali się wydać inny werdykt
Komentując orzeczenie Moskiewskiego Sądu Miejskiego, prawniczka Memoriału Diana Sork oceniła, że sędziowie bali się wydać inny werdykt.
Szczerze mówiąc, miałam nadzieję, że orzeczenie będzie na naszą korzyść. Na podstawie tego, jak sędziowie słuchali i co mówili, wszystko było jasne. Prawda jest po naszej stronie. Najwyraźniej sędziowie postanowili zostawić to dla nadzoru, by nie brać na siebie odpowiedzialności - powiedziała Sork. Zgodnie z prawem Federacji Rosyjskiej, stowarzyszenie może w ciągu sześciu miesięcy odwołać się od werdyktu Moskiewskiego Sądu Miejskiego do prezydium tego sądu, które sprawuje nadzór nad wszystkimi postępowaniami.
Prawniczka Memoriału zapowiedziała już, że stowarzyszenie to uczyni. Nie wykluczyła też skierowania sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Znajduje się tam już skarga Memoriału na postępowanie sądów w Rosji, które w trzech instancjach odmówiły rozpatrzenia wniosku Memoriału, dotyczącego rehabilitacji ofiar zbrodni katyńskiej.
Jerzy Malczyk