Kilkadziesiąt szczurów hodowlanych biega po krakowskich Plantach
Szczurze zamieszanie w Krakowie. Wokół krakowskich Plant ktoś wypuścił kilkadziesiąt hodowlanych białych gryzoni. Choć zwierzęta zostały wypuszczone z klatek, to doskonale zaaklimatyzowały się w centrum miasta. Teraz służby miejskie, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami i fundacje działające na rzecz gryzoni zachodzą w głowę, co zrobić z problemem.
- Przy dworcu głównym widać dziesiątki nor w których chowają się szczury. Naliczyliśmy około 30 białych gryzoni - mówi Paweł Tarczyński z Fundacji Ogony, który poinformował miejskie służby o problemie.
Okazało się że Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami nie ma kompetencji, ani sprzętu, aby zająć się szczurami. Usunąć nie mogą ich również strażnicy miejscy, więc problem przejął Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
- Ani białe myszy, ani białe szczury w tym momencie w Krakowie nie są omamem. Pytanie tylko, czy ktoś je wypuścił kilka dni temu, czy zwierzęta zdążyły się wymieszać ze szczurami zamieszkującymi centrum miasta - mówi Piotr Hamarnik z ZIKITu.
Jeżeli eksperci stwierdzą, że są to szczury prosto z hodowli, ZIKIT planuje razem z Fundacją "Ogony" schwytać je do klatek i przeznaczyć do adopcji. Inaczej gryzonie czeka deratyzacja.