Kierowca: trzymajcie się siedzeń, hamulce poszły!
Trzymajcie się siedzeń, hamulce
poszły! - zdążył krzyknąć kierowca autokaru z polskimi
pielgrzymami, zanim pojazd uderzył w barierkę zabezpieczającą na
ostrym zakręcie i potoczył się w dół po stromym zboczu.
22.07.2007 | aktual.: 22.07.2007 22:10
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/tragiczny-wypadek-autokaru-z-polskimi-pielgrzymami-6038708617151105g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/tragiczny-wypadek-autokaru-z-polskimi-pielgrzymami-6038708617151105g )
Tragiczny wypadek autokaru z polskimi pielgrzymami
To relacja 22-letniej uczestniczki pielgrzymki, która wyszła jedynie z lekkimi obrażeniami z niedzielnej katastrofy koło Grenoble we francuskich Alpach. Śmierć poniosło 27 z 50 osób jadących autokarem.
Kobieta ta ocalała z pożaru autobusu dzięki temu, że siedząca obok koleżanka, która wypadła przez rozbite okno pojazdu pomogła jej wydostać się na zewnątrz z płonącego wraku.
Nie jechaliśmy szybko, autobus toczył się w dół raczej powoli. Nagle z przodu autobusu coś trzasnęło i wówczas rozległ się krzyk kierowcy - opowiada pasażerka.
Joanna Osiennicka-Cerynger z konsulatu polskiego w Lyonie, która znalazła się wraz z mężem, polskim konsulem, już w dwie godziny po wypadku na miejscu tragedii, rozmawiała wieczorem z personelem świetnie wyposażonego Hopital Nord w Grenoble.
Przebywa tam dwadzieścioro spośród rannych pasażerów autokaru. Pozostałych czworo jest w szpitalu południowym w Grenoble, dokąd prawdopodobnie zostaną przewiezione jeszcze niektóre inne osoby lekko ranne.
Joanna Osiennicka-Cerynger powiedziała, że trzy ofiary katastrofy są "w szczególnie ciężkim stanie". Nie odzyskały przytomności.
Spośród dwunastu pasażerów, którzy są w stosunkowo dobrym stanie jedna osoba ma nogę złamaną w czterech miejscach, inna - złamany obojczyk. Jednak nawet ci, którzy odnieśli nieznaczne obrażenia - powiedziała pani Osiennicka-Cerynger - decyzją francuskich lekarzy spędzą przynajmniej najbliższą noc na obserwacji w szpitalu.