Kierowca tira zasnął za kierownicą - wypadek w okolicach Góry św. Anny
Nitka autostrady A4 prowadząca w kierunku Wrocławia jest już przejezdna, chociaż kierowcy muszą jeszcze liczyć się z utrudnieniami. Na 269. kilometrze, w okolicach Góry św. Anny, drogę uprzątnięto, ale lewy pas nadal jest wyłączony z ruchu.
12.03.2013 | aktual.: 12.03.2013 16:39
- O godzinie 15.15 służby drogowe zakończyły usuwanie plamy oleju po nocnej kolizji na A4 w rejonie Góry Św. Anny - poinformował Michał Wandrasz, rzecznik opolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Lewy pas jezdni pozostał jednak na tym odcinku wyłączony z ruchu do czasu naprawienia uszkodzonych barier energochłonnych. Obowiązuje tam obecnie ograniczenie prędkości do 80 km/godzinę. Prosimy kierowców o ostrożność - dodał.
Do wypadku doszło ok. godz. 2.30. Kierowca ciężarówki renault jadącej z okolic Rzeszowa w kierunku Wrocławia najprawdopodobniej zasnął za kierownicą. Zjechał na prawo, tam odbił się od barierek energochłonnych, następnie uderzył w barierki po lewej stronie. W skutek uderzenia urwały się dwa koła w ciągniku i rozsypał się ładunek, który przewoził w naczepie. Do wypadku doszło na wiadukcie nad drogą powiatową. Ładunek wypadł zarówno na autostradę, jak i na poniższą "powiatówkę".
Droga była przejezdna, ponieważ tir blokował tylko lewy pas. Jednak na czas usuwania rozbitej ciężarówki trzeba było zamknąć całą nitkę prowadząca w stronę Wrocławia. Kierowcy korzystali z objazdu wytyczonego drogą krajową nr 94, która jest równoległa do autostrady.