Kierowca pędził z dostawą do dyskontu. Skosił sygnalizację i słupy oświetleniowe
500 zł i 6 pkt karnych musi zapłacić kierowca ciągnika siodłowego, który zniszczył elementy infrastruktury drogowej w Olsztynie. Na szczęście nikt nie ucierpiał w zdarzeniu, choć wyglądało niebezpiecznie.
25.07.2017 | aktual.: 25.07.2017 12:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Skupienie za kierownicą to rzecz niezwykle ważna. Zwłaszcza, gdy prowadzi się ważący kilkanaście bądź kilkadziesiąt ton skład. Niestety, całonocna jazda może osłabić koncentrację. A gdy do tego dochodzi pośpiech, o nieszczęście nietrudno.
Na własnej skórze przekonał się o tym w poniedziałek 24 lipca jeden z kierowców, który wiózł dostawę do dyskontu. Do groźnie wyglądającej kolizji doszło ok. godz. 4.40. Zarejestrował ją miejski monitoring. Choć policjanci zamazali firmowe znaki, łatwo rozpoznać, dokąd zmierzała ciężarówka.
Kierowca nie zdołał wyhamować przed skrzyżowaniem ul. Bałtyckiej z Nowobałtycką w Olsztynie. W tym miejscu kończy się dwupasmowa droga. Aby pozostać na głównej trasie, należy skręcić w lewo na wiadukt. Na wprost prowadzi natomiast ślepa uliczka. Dalsza część dwupasmówki jest dopiero w planach. Kierowca prawdopodobnie się tego nie spodziewał. Nagłe hamowanie na niewiele się zdało. Rozpędzona ciężarówka nie dała się opanować i skosiła po drodze sygnalizatory i słupy oświetleniowe. Zatrzymała się dopiero kilkadziesiąt metrów za skrzyżowaniem. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Policjanci ruchu drogowego obsługujący zdarzenie uznali, że kierowca nie dostosował prędkości do warunków na drodze. Zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu oraz zabezpieczyli sam pojazd, a także nałożyli na 61-letniego mężczyznę mandat karny w wysokości 500 zł i 6 punktów karnych za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.