Policyjni pirotechnicy z psami tropiącymi przeszukali budynek, ale nic nie znaleźli.
Po niespełna dwóch godzinach kryminalni byli już w domu 21-letniego "żartownisia". Był bardzo zaskoczony. Twierdził, że zadzwonił "z głupoty". Może mu grozić nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Źródło artykułu: Policja