Zatrzymany mężczyzna i jego kolega szli jedną z ulic, gdy wdali się w sprzeczkę z przypadkowo napotkanymi przechodniami. Student w obronie użył najpierw miotaczu gazu, ale ten nie zadziałał. Następnie, student wyjął z kieszeni kurtki gładkolufową wiatrówkę, z której strzelił w powietrze, a później w kierunku ludzi. Ranił dwie osoby - 18-latka w nogę, a drugiego z mężczyzn w twarz.
Policjanci bardzo szybko ustalili sprawcę strzelaniny, ponieważ tego samego wieczoru był przez nich legitymowany. Funkcjonariusze zauważyli broń, ale nie zatrzymali mężczyzny, ponieważ na wiatrówkę gładkolufową niepotrzebne jest zezwolenie. (iza)