Kiedy ruszą rozmowy ws. rządu? Znamy terminy konsultacji
Zapowiedziane przez prezydenta Bronisława Komorowskiego konsultacje m.in. w sprawie tworzenia nowego rządu rozpoczną się w środę i potrwają do piątku. Szefowie partii, które w wyniku wyborów wejdą do nowego sejmu, będą spotykać się z prezydentem indywidualnie.
Jak zapowiedziała szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek, Bronisław Komorowski będzie spotykał się z liderami partii w takiej kolejności, w jakiej kierowane przez nich ugrupowania uplasowały się w wyborach. - To wyraz szacunku dla wyborców - zaznaczyła.
W niedzielnych wyborach, według podanych w poniedziałek przez PKW danych ze 100 proc. obwodów, zwyciężyła PO, uzyskując 39,11% głosów, drugie miejsce przypadło PiS, które uzyskało 29,89% poparcia. Trzeci jest Ruch Palikota, który zdobył 10,02%; następne PSL - 8,36%. Do sejmu wejdzie jeszcze SLD z 8,24% poparcia.
Według wstępnych planów, w środę prezydent miałby się spotkać z szefem PO Donaldem Tuskiem i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. W czwartek - z liderem Ruchu Palikota Januszem Palikotem i prezesem PSL Waldemarem Pawlakiem. W piątek planowane jest spotkanie z przewodniczącym SLD Grzegorzem Napieralskim.
Komorowski tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów oświadczył, że zaprosi przedstawicieli partii politycznych, które wejdą do sejmu, na konsultacje zarówno w sprawie tworzenia koalicji większościowej, jak i jej współdziałania z opozycją w sprawach istotnych dla państwa. Jak zapowiadał, konsultacje te rozpoczną się po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów przez PKW.
W poniedziałek prezydent mówił, że logika funkcjonowania demokratycznych mechanizmów wskazuje, iż kandydatem na premiera zostanie szef zwycięskiej partii, obecny szef rządu Donald Tusk. - Wydaje się, że mogą łatwo spotkać się trzy warunki, o których mówiłem wcześniej, tzn. wola tworzenia rządu, zdolność koalicyjna i sukces wyborczy - zaznaczył.
Komorowski podkreślał, że opowiada się za jak najszybszym wyłonieniem nowego premiera, który będzie dysponował większością w parlamencie.