Polityka"Kiedy Putin przyjedzie, wyjdziemy na ulice"

"Kiedy Putin przyjedzie, wyjdziemy na ulice"

Liczne grupy prawicowe i anarchistyczne będą protestować 1 września, w dniu wizyty premiera Rosji Władimira Putina w Polsce. Putin w Gdańsku weźmie udział w uroczystościach poświęconych 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Główne demonstracje odbędą się w Trójmieście, Warszawie i Krakowie.

"Kiedy Putin przyjedzie, wyjdziemy na ulice"
Źródło zdjęć: © Komitet 39/09

31.08.2009 | aktual.: 31.08.2009 17:10

W Warszawie przeciwko fałszowaniu historii przez rosyjskie władze zaprotestuje Komitet 39'09. To obywatelska inicjatywa skupiająca ludzi, dla których "najważniejszą wartością jest prawda". W jego skład weszły, m.in. Stowarzyszenie Solidarni z Gruzją, Inicjatywa Wolna Białoruś, Komitet Katyński, Warszawski Klub „Gazety Polskiej”, Komitet Wolny Kaukaz, Akcja Alternatywna „Naszość”. Pikieta rozpocznie się przed gmachem Ambasady Federacji Rosyjskiej przy ul. Belwederskiej o godzinie 15, dokładnie w momencie rozpoczęcia uroczystości na Westerplatte.

„Rosja do dziś nie rozliczyła się ze swego udziału w rozpętaniu najtragiczniejszej wojny w dziejach ludzkości. Rosyjskie media bez żadnej reakcji władz prowadzą kłamliwą kampanię, wypaczającą sens wydarzeń z 1939 roku i jego następstw. Do dziś żyją w Europie ofiary zbrodniczej polityki sowieckiej, które nie otrzymały żadnego zadośćuczynienia – tak materialnego, jak i moralnego” – napisali członkowie komitetu w oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce.

- Nie chcemy być bierni wobec tego, co robią rosyjskie władze. Polskie elity przyjęły taktykę milczenia, by nie drażnić Rosjan, ale ktoś musi zareagować – wyjaśnia intencje protestujących Paweł Rybicki z Komitetu 39’09.

Co najbardziej ich bulwersuje? – W swoim liście do Polaków Putin zrównuje Katyń z losem czerwonoarmistów, którzy rzekomo zostali zamordowani w Polsce w 1920 roku, a tym samym szerzy propagandę. Powtarza tezy wymyślone przez KC KPZR pod koniec lat 80., kiedy szukano przeciwwagi dla sprawy katyńskiej. Rosjanie już nie zacierają pamięci o pakcie Ribbentrop-Mołotow, a wręcz przedstawiają go jako konieczność dziejową, sukces Rosji, który miał zabezpieczyć jej bezpieczeństwo, a przecież układ ten pomógł Hitlerowi w rozpoczęciu wojny – to tylko niektóre z przykładów historycznej propagandy uprawianej przez rosyjskie władze, które budzą sprzeciw organizatorów protestu.

O godzinie 18 grupa przeniesie się na Plac Zamkowy i przejdzie pod pomnik Ofiar Zbrodni Katyńskiej u zbiegu ulic Senatorskiej i Podwale. Tam zgromadzeni oddadzą hołd ofiarom wojny. Organizatorzy zapowiadają demonstracje również w innych miastach Polski. W Warszawie w proteście ma wziąć udział od kilkudziesięciu do kilkuset osób.

Bojkot i zakłócenie wizyty Władimira Putina w Gdańsku zapowiada z kolei trójmiejska grupa anarchistów. Jak piszą w swoim oświadczeniu "Władimir Putin ponosi odpowiedzialność za śmierć i kalectwo dziesiątek tysięcy cywilów w Czeczenii w krwawej wojnie, którą wykorzystał dla objęcia stanowiska prezydenta Federacji Rosyjskiej. Rosja pod rządami Putina to tłumienie wolności słowa, więźniowie polityczni i morderstwa osób niewygodnych dla władzy".

"Nie" dla byłego agenta KGB

Demonstrację anty-putinowską anarchiści zapowiadają również w Krakowie. O godzinie 16 zbiorą się na Rynku Głównym. Organizatorami są Komitet Wolny Kaukaz, Federacja Anarchistyczna i Klub „Gazety Polskiej”.

Zdaniem Federacji Anarchistycznej zaproszenie Putina jest przejawem hipokryzji polskich władz, ponieważ był on agentem KGB i szefem FSB i reprezentuje „system państwowy opierający się na kulcie jednostki, policyjnej kontroli i zastraszaniu społeczeństwa. Władimir Putin obecnie sprawuje władzę, jako premier. Nie ulega wątpliwości fakt, że nadal jest kluczową postacią w Federacji Rosyjskiej, a jego kult przypomina ten z czasów carów czy pierwszych komisarzy”.

„W obecnej Rosji regularnie łamane są prawa człowieka, codziennie trafiają do aresztu działacze społeczni, a wolność słowa i zgromadzeń de facto nie istnieje. Setki zabójstw na tle narodowościowym oraz politycznym są wynikiem bezkarność milicji, bezkarności działaczy neonazistowskich organizacji oraz współpracy jednych i drugich.Żądamy zaprzestania prześladowań aktywistów organizacji anarchistycznych, antyfaszystowskich oraz obrońców praw człowieka. Żądamy uwolnienia z więzień bezprawnie aresztowanych anarchistów i antyfaszystów” – napisali w oświadczeniu krakowscy anarchiści.

Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)