Przetarg formalnie prowadzi podległa MON Agencja Mienia Wojskowego. Pod koniec kwietnia sekretarz komisji przetargowej Jerzy Krawiec zaproponował, aby wystąpić o unieważnienie całej procedury. Skąd taki pomysł? Kiedy zapoznaliśmy się z dokumentami przetargu, okazało się, że był w nich bardzo duży bałagan - mówi rzecznik resortu Jarosław Rybak. To jeden z powodów. Drugi - to niewłaściwa, zdaniem obecnego ministra, konstrukcja przetargu.
Przeciwko unieważnieniu przetargu zaprotestowali przedstawiciele Transparency International, którzy zasiadają w komisji, zaproszeni przez b. ministra obrony narodowej. (PAP)