ŚwiatKGB: nie zatrzymano zdemaskowanych szpiegów

KGB: nie zatrzymano zdemaskowanych szpiegów

W związku ze zdemaskowaniem sieci szpiegowskiej działającej pod
osłoną ambasady USA w Mińsku, nikt nie został zatrzymany - oświadczył Przewodniczący Komitetu Bezpieczeństwa
Państwowego (KGB) Białorusi Jury Żadobin.

25.03.2008 | aktual.: 25.03.2008 19:36

Nikogo nie zatrzymano. Wypełniamy swoje funkcje. Główną jest zapobieganie popełnieniu przestępstwa - powiedział Żadobin podkreślając, że w tym wypadku KGB zajęło się działaniem profilaktycznym.

Białoruskie KGB potwierdziło, że służby wywiadowcze zdemaskowały szpiegowską siatkę pracującą na rzecz USA.

Państwowa telewizja BT w niedzielę wieczorem poinformowała, że w skład szpiegowskiej siatki wchodziło 10 obywateli Białorusi, którzy zajmowali się zbieraniem informacji i przekazywaniem ich stronie amerykańskiej. BT utrzymuje, że grupą kierował dyplomata z ambasady Kurt Finley, będący funkcjonariuszem FBI. W tym kontekście wymienia też drugie nazwisko - Bernard Nixon.

W wywiadzie dla niezależnej agencji BiełaPAN24 charge d`affaires ambasady Jonathan Moore kategorycznie odrzucił w poniedziałek zarzut szpiegostwa kierowany pod adresem pracowników misji dyplomatycznej USA w Mińsku.

Nie mamy szpiegów pracujących na terenie Białorusi - powiedział amerykański dyplomata.

Dodał, że Finley i Nixon są pracownikami ochrony ambasady, a nie funkcjonariuszami FBI, przy czym, jak wyjaśnił, Nixon wyjechał z Białorusi latem roku 2007, a Finley wyjedzie do 27 marca wraz z 16 innymi pracownikami redukowanego personelu ambasady.

Napięcia w stosunkach dwustronnych między USA a Białorusią spowodowały, że Stany Zjednoczone podjęły w ostatnich dniach decyzję o zredukowaniu o ponad połowę personelu ambasady w Mińsku. Władze białoruskie wcześniej "rekomendowały" redukcję personelu, grożąc, że wydali część amerykańskich dyplomatów.

Waszyngton rozszerzył na początku marca sankcje wobec państwowej białoruskiej spółki naftowej Biełnaftachim, reagując na represje reżymu Łukaszenki wobec opozycji politycznej. W odpowiedzi Białoruś odwołała na konsultacje swego ambasadora z Waszyngtonu i poprosiła amerykańską ambasador o opuszczenie Mińska.

USA ostro krytykują władze w Mińsku za łamanie praw człowieka. W listopadzie 2007 roku resort skarbu USA zamroził aktywa Biełnaftachimu, który - jak podkreślał - jest kontrolowany przez autokratycznego prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenkę. W 2006 roku i na początku 2007 roku zamroził środki Łukaszenki i kilku innych wysokich przedstawicieli białoruskich.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)