ŚwiatKE wzywa Izrael, by zaakceptował przyszłe państwo palestyńskie

KE wzywa Izrael, by zaakceptował przyszłe państwo palestyńskie

Komisja Europejska wezwała
przyszły rząd Izraela, by zaakceptował utworzenie suwerennego
państwa palestyńskiego.

27.03.2009 | aktual.: 27.03.2009 15:37

- Komisja Europejska cieszy się z perspektywy pracy z nowym rządem izraelskim w celu wypełnienia wspólnego kalendarza - oświadczył przewodniczący KE Jose Manuel Barroso, zwracając się do szefa przyszłego rządu izraelskiego Benjamina Netanjahu.

Barroso wypowiedział się podczas wizyty w Brukseli tureckiego prezydenta Abdullaha Gula, który zaapelował do izraelskiej prawicy, by "zmieniła swą retorykę" z czasów, kiedy była w opozycji.

Barroso zapewnił, że KE jest "gotowa wspierać" nowy gabinet izraelski w działaniach na rzecz "pokoju, dobrobytu i bezpieczeństwa dla izraelskiego społeczeństwa i regionu na podstawie wizji dwóch państw żyjących obok siebie w pokoju i dobrobycie".

Rzecznik KE Amadeu Altafaj Tardio dodał, że "całkowite odblokowanie na nowo Strefy Gazy jest również jednym z europejskich priorytetów". - Wciąż obowiązują tam restrykcje. Czekamy na to, jaka będzie polityka nowej administracji" Izraela - dodał.

Desygnowany na premiera Izraela szef bloku prawicowych partii Likud Benjamin Netanjahu jest w trakcie kompletowania rządu koalicyjnego, który - jak powiedział ostatnio sam Netanjahu - będzie palestyńskim "partnerem na rzecz pokoju" a także wesprze palestyńską gospodarkę.

Netanjahu miał zobowiązać się, w zamian za wejście Partii Pracy do rządu, że będzie respektował wszystkie międzynarodowe zobowiązania Izraela, w tym porozumienia przewidujące powstanie państwa palestyńskiego. Miał też zapewnić, iż nowa ekipa kontynuować będzie rozmowy z Palestyńczykami.

Likud a także dwie inne partie, które mają wejść do koalicji - Nasz Dom Izrael (Israel Beiteinu) i religijna partia Szas - programowo sprzeciwiają się jakimkolwiek ustępstwom wobec Palestyńczyków; wykluczały też do tej pory jakiekolwiek rokowania z władzami Autonomii.

Przed lutowymi wyborami powszechnymi Likud prowadził kampanię pod hasłem odejścia od polityki rozmów pokojowych, prowadzonej przez odchodzący rząd Ehuda Olmerta.

Sam Netanjahu wielokrotnie twierdził publicznie, że Palestyńczycy "nie dorośli" do niepodległości a on sam ograniczy pomoc gospodarczą izraelskiego rządu dla Palestyńczyków, utrzymując jednocześnie obecność armii na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)