KE wzywa Białoruś do przestrzegania praw człowieka

Relacja Rafała Rudnickiego, brukselskiego korespondenta Radia ZET

W kontekście ostatnich wydarzeń polsko-białoruskich komisja jest bardzo zaniepokojona narastającymi na Białorusi represjami w stosunku do polskiej mniejszości narodowej, opozycji i tworzącego się tam społeczeństwa obywatelskiego- powiedział na konferencji prasowej rzecznik.

Tardio wyraził całkowite poparcie Brukseli dla poszanowania praw mniejszości polskiej na Białorusi. To, co się dzieje na Białorusi jest dla nas głęboko niepokojące. Jest to ważna dla komisji sprawa, ponieważ kraj ten jest naszym sąsiadem. Chcemy, aby Białoruś stała się państwem demokratycznym - zaznaczył Tardio. Jego zdaniem, jest to bardzo czytelny i mocny sygnał dla władz Białorusi, a także wyraz poparcia dla polskiej mniejszości w tym kraju.

Rzecznik powiedział, że KE jest na bieżąco informowana o ostatnich wydarzeniach na Białorusi. Będziemy kontynuowali obserwacje. Jesteśmy w kontakcie z przedstawicielstwami państw członkowskich Unii - podkreślił Tardio.

Wcześniej w środę szef polskiej dyplomacji Adam Daniel Rotfeld powiedział, że najwyższy czas, by Unia Europejska bardziej zainteresowała się sytuacją na Białorusi. Podkreślał, że UE podejmuje szereg uchwał dotyczących m.in. Sudanu i Zimbabwe, więc "czas, aby sprawa Białorusi była traktowana na równi z tymi sprawami".

Zapytany o komentarz do tej wypowiedzi Rotfelda, Tardio odpowiedział, że komisja zajmuje się sprawami tych dwóch afrykańskich krajów, ale w ten sam sposób jest zaangażowana w sprawę poszanowania praw mniejszości polskiej na Białorusi. Teraz jesteśmy tym problemem w sposób pogłębiony zainteresowani - podkreślił rzecznik.

Nieoficjalnie wiadomo, że czwartkowe wezwanie do poszanowania praw mniejszości polskiej na Białorusi nie jest ostatnim krokiem Komisji w tej sprawie.

W środę Tardio mówił, że problem napięć w stosunkach z Białorusią Polska mogłaby zgłosić do dyskusji na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE na początku września.

W jego ocenie, Rada Ministrów UE czy Parlament Europejski mają większe możliwości działania w sytuacji ewentualnego zaostrzenia się stosunków dwustronnych niż Komisja Europejska.

Elwira Wielańczyk