Kazulin: Białoruś powstanie przeciwko dyktatorowi
Niezależnie od wyniku wyborów prezydenckich, Białorusini powstaną przeciwko dyktatorowi - taką opinię wyraził w Kijowie kandydat na prezydenta Białorusi Aleksander Kazulin.
06.03.2006 15:45
Zaapelował, by w dzień wyborów 19 marca, ludzie, którzy zagłosują przeciwko obecnemu prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence, wyszli na ulice z pokojową demonstracją.
Białoruś tak czy inaczej powstanie przeciwko swemu dyktatorowi - powiedział Kazulin na konferencji prasowej w ukraińskiej stolicy.
Kandydat uważa, że chociaż oficjalne sondaże wskazują, że Łukaszenka cieszy się poparciem ok. 70% wyborców, realnie może on liczyć na maksimum 30% głosów.
Zdaniem Kazulina po tym, jak opozycyjni kandydaci na stanowisko szefa państwa białoruskiego przerwali blokadę informacyjną, rankingi przedwyborcze Łukaszenki zaczęły "katastrofalnie spadać".
Komentując możliwość zawarcia porozumienia z drugim opozycyjnym kandydatem na prezydenta, Alaksandrem Milinkiewiczem, Kazulin powiedział, że on sam jest człowiekiem zwycięstwa i nie może "przyłączać się do wirtualnej opozycji, która idzie od porażki do porażki".
Kazulin podkreślił także, że nieważne jest, kto zostanie prezydentem - obecnie ważne jest, by prezydentem nie został Łukaszenka.
Komentując swoją inicjatywę dotyczącą przeprowadzenia w dniu wyborów prezydenckich na Białorusi pokojowych demonstracji, Kazulin ostrzegł przed możliwymi prowokacjami i zaapelował do rodaków o to, by nie "wchodzili w konflikt siłowy z przedstawicielami organów porządkowych".
Powinniśmy przeciwstawić (tej) ordynarnej samowoli, ordynarnej sile duchowość i zrozumienie tego, że gospodarzem swojego państwa jest naród, a nie jakiś tam wynajęty urzędnik, tym bardziej z kołchozu - powiedział Kazulin.
Jarosław Junko