Kazimierz Olejnik: komisja śledcza nie jest najwyższym inkwizytorem w kraju


(RadioZet)

21.09.2004 | aktual.: 21.09.2004 10:02

Obraz

Gościem Radia Zet jest Kazimierz Olejnik, zastępca prokuratora generalnego. Witam, Monika Olejnik. Dzień dobry. Dzień dobry. Co zrobi prokuratura z wnioskiem sejmowej komisji śledczej o zatrzymanie i zabezpieczenie dokumentów księgowych spółki KNS należącej do Andrzeja Kratiuka? Sądząc po olbrzymiej wrzawie medialnej i politycznej, która wokół tego tematu powstała – widać, że problem jest. Poczekajmy przede wszystkim na formalny wniosek. Dotychczas dyskutujemy w mediach, że jest wniosek, że sejmowa komisja śledcza podjęła uchwałę, ale tak między Bogiem a prawdą, taki wniosek do prokuratury jeszcze nie wpłynął. Dopiero, gdy wpłynie, gdy go przeczytamy zobaczymy o co prosi komisja śledcza. Prosi o zabezpieczenie całej dokumentacji. Ale nie wiemy czy całości dokumentacji, czy dotyczącej fundacji pani Jolanty Kwaśniewskiej, czy również innych Bogu ducha winnych osób, które akurat miały to nieszczęście, że udały się pod opiekę prawna pana mecenasa Kratiuka. To jest jeden element. Dwa: jeżeli będziemy znali zakres
oczekiwań sejmowej komisji śledczej, ja jako prokurator odpowiedzialny za kooperację z sejmową komisją śledczą będę musiał odpowiedzieć sobie na pytanie czy są tutaj stosowne umocowania prawne, aby tego rodzaju czynności wykonać. Tutaj trzeba powiedzieć, że tajemnica obrońcy adwokata jest w polskim systemie prawnym, w polskim kodeksie postępowania karnego, dość ściśle obwarowana, tak jak szereg innych tajemnic, spowiedzi, lekarskich, itd. Sprawa tak prosta nie jest. Czyli nie jest prosto zająć księgi handlowe spółki? Jeżeli chodzi o tajemnicę obrońcy, nie wiem czy mecenas Kratiuk był obrońcą w sprawach karnych, ale gdyby był, to jest bezwzględny zakaz dowodowy i tego rodzaju dokumentów w ogóle nie wolno zajmować. Jest to świętość i fundament procedury karnej. Nie jest obrońcą, prowadzi sprawy handlowe... Jeżeli jest adwokatem, który pełni obsługę prawną podmiotów gospodarczych w sprawach cywilnych, gospodarczych i handlowych, to tu jest następująca procedura: po pierwsze, zgodę na przejęcie tego rodzaju
dokumentów i ich wykorzystania może wyrazić tylko i wyłącznie sąd pod dwoma warunkami. Musi to być bezwzględne dla dobra wymiaru sprawiedliwości i musi być niemożność udowodnienia danej tezy dowodowej inną drogą i innymi dowodami. Tutaj, zarówno w jednym jak i w drugim przypadku, może pojawić się poważna wątpliwość. Po pierwsze nie znamy tej tezy dowodowej. Teza jest taka: Roman Giertych twierdzi, że przez kancelarię przepływały prowizje od kontraktów na dostawy paliwa. Jeżeli teza dowodowa będzie taka, to sąd będzie musiał ocenić czy tej tezy nie da się udowodnić innymi dowodami, czyli poprzez ocenę czy te pieniądze wypływały z Orlenu czy z innych podmiotów. Po drugie, sąd będzie musiał odpowiedzieć na pytanie czy ta teza jest niezbędna i będzie dobrze służyła wymiarowi sprawiedliwości. W tym zakresie sąd będzie musiał się prawdopodobnie zastanowić czy w tym przypadku komisja śledcza działa w granicach swojego umocowania, czy też na skutek takich czy innych przesłanek wychodzi poza umocowanie sejmowe.
Czyli nie będzie tak, że prokuratura wkroczy do kancelarii pana Kratiuka i zajmie jego dokumenty? Absolutnie nie. Polski system prawny jest w tym zakresie bardzo uporządkowany i przewiduje takie sytuacje, a prokuratura zgodnie z procedurami zrobi to co nakazuje prawo. Wcześniej zasygnalizuje sejmowej komisji śledczej różnego rodzaju meandry, niebezpieczeństwa. Mamy dopracowany pewien system kooperacji, współdziałania i porozumiewania się i jeśli będziemy widzieli zagrożenia to zanim wystąpimy na oficjalną drogę sądową, zewnętrzną, to wcześniej niewątpliwie skonsultujemy to z sejmową komisją śledczą i wskażemy te zagrożenia. Andrzej Kratiuk mówi, że zwraca się do Prokuratury Generalnej, by wskazała audyt, któremu przekaże swoje księgi. To nie jest tak. Jak powiedziałem, ta procedura jest klarowna i jasna. Jeżeli decyzję w tym zakresie będzie podejmował sąd, i jeżeli sąd oceni, że te dokumenty są niezbędne, to rzeczywiście trzeba je będzie udostępnić. Tutaj dyskusji nie ma. Nie ma też pośrednika, audytu,
zewnętrznego biegłego, osoby godnej zaufania. Sytuacja jest tu bardzo klarowna. Co pan sądzi o wypowiedzi przewodniczącego komisji śledczej, pana posła Gruszki, który powiedział, że posłowie czują się zastraszeni przez to, że Andrzej Kratiuk zapowiedział wytoczenie sprawy cywilnej i karnej Romanowi Giertychowi? W tej sprawie jest dużo emocji. Być może niepotrzebnych. Poseł Gruszka jest emocjonalny? Poseł Giertych? Działamy w ramach pewnego systemu prawnego. Sejmowa komisja śledcza także nie jest od tego wolna i musi mieć świadomość, że nie jest alfą i omegą, nie jest najwyższym inkwizytorem w tym kraju i działa w ramach tego systemu prawnego, jest mu podporządkowana. Ale metody przejmowania dokumentacji są stosowane. To chyba nie jest nic nowego? Tak. Takie metody są stosowane tam gdzie organ jest do tego uprawniony. Jeżeli natomiast organ popełni błąd, jeżeli uczyni to niepotrzebnie, wyrządzi szkodę, to musi mieć świadomość, że może być z tego tytułu rozliczony. Spór polega tu na tym, że pan mecenas Kratiuk
powiada, że sejmowa komisja śledcza nie ma legitymacji, by zajmować się jego prywatną kancelarią dotyczącą osób spoza umocowania uchwały Sejmu odnośnie sejmowej komisji śledczej. Ma rację? O tym będzie decydował sąd. Byłoby bardzo źle, gdyby dla doraźnych politycznych celów sejmowych próbować naginać prawo, bądź nie daj Boże je łamać, by osiągnąć doraźne cele. Trzeba pamiętać, że system prawny stanowi fundament RP i nie wolno go naginać. Konsekwencje na przyszłość mogą być bardzo negatywne. Niedawno nie wykluczył pan, że prezydent Kwaśniewski może zostać wezwany jako świadek w śledztwie dotyczącym zatrzymania byłego prezesa PKN Orlen lub w sprawie afer paliwowych. Co to są te afery paliwowe i jaki związek ma prezydent z paliwami? Dzisiaj nie ma absolutnie żadnego i w chwili obecnej prokuratura nie planuje i nie przewiduje przesłuchania prezydenta, ponieważ nie ma takiej potrzeby. Trzeba pamiętać także o tym, że tak zwane sprawy paliwowe, orlenowskie obejmują sto różnego rodzaju postępowań i śledztw w całym
kraju. Są to śledztwa o bardzo dynamicznym charakterze. Wciąż pojawiają się tam nowe wątki i okoliczności, a ponieważ są to postępowania otwarte, to niczego nie wykluczamy. Dzisiaj z całą konsekwencją stwierdzam, że takiej potrzeby, aby przesłuchiwać pana prezydenta nie ma. Kilka tygodni temu nie wykluczał pan, a dzisiaj twierdzi, że takiej potrzeby nie ma... Wtedy odpowiadałem na pytanie czy nie wykluczam. Każdy przytomny prawnik czy prokurator, jeżeli ma śledztwo otwarte, to niczego nie wykluczy. Nie mogę wykluczyć przesłuchania siebie, innych osób, o których jeszcze pojęcia nie mam. Wyklucza pan przesłuchanie żony pana prezydenta? Dzisiaj takiej potrzeby nie ma. Wyklucza pan czy nie wyklucza? Nie wiem co się zdarzy za tydzień, za miesiąc, czy nie pojawią się nowe okoliczności, które będą uzasadniały wykonanie takiej czynności, ale dzisiaj one nie występują. A przesłuchanie pana prezydenta wyklucza pan dzisiaj czy nie? Chcę być dobrze zrozumiany. W otwartych śledztwach nie wykluczam niczego. To jest tak
delikatna materia, że jeżeli potwierdzę, że nie wykluczam bądź przewiduję, czego dzisiaj nie da się odciąć od sfery wyjaśnienia całego zagadnienia, to może rodzić sugestię, że jesteśmy od tego o krok, od przesłuchania pana prezydenta. Jeżeli nie wykluczał pan w sprawie afery paliwowej, to stąd moje pytanie: jaki związek ma prezydent z aferą paliwową? To była teza, przypuszczenie na pytanie co w tej sprawie możemy jeszcze robić. Chodzi o zeznania świadków? Tak. Rzecz jest dynamiczna, otwarta. Codziennie olbrzymia grupa prokuratorów, funkcjonariuszy policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykonuje w tej sprawie czynności. Nie wiem co się pojawi dzisiaj, jutro, pojutrze – stąd ta teza. Rozumiem. Czyli jeśli jakiś oskarżony wskaże na prezydenta i powie... Dokładnie tak. Wtedy być może spytamy pana prezydenta w takich czy innych okolicznościach, ale dzisiaj takiej potrzeby nie ma. Czyli dzisiaj nie? Dzisiaj nie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)