Kazimierz Marcinkiewicz: SKOK-i to wielomiliardowa afera
- PiS ma trochę to do siebie, że umie wyszukiwać cudze błędy, w sobie tych błędów nigdy nie znajduje, a nawet jak znajdzie, to nie potrafi się do nich przyznać i wyczyścić sprawę. SKOK-i to jest wielka afera, wielomiliardowa afera – mówił w programie „Po przecinku” w TVP Info były premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Gość programu nie krył zdziwienia, że w jesiennych wyborach parlamentarnych chce kandydować senator Grzegorz Bierecki, który jest jednym z założycieli SKOK–ów i według doniesień medialnych miał z nich wyprowadzić kilkadziesiąt milionów złotych.
Marcinkiewicz jest przekonany, że PiS broni SKOK–ów, bo finansowały one wiele publikacji w mediach oraz eventów organizowanych przez partię Jarosława Kaczyńskiego. – PiS robi to głupio. Broniliśmy SKOK–ów, mówię broniliśmy, bo w pewnym okresie również brałem w tym udział i ja mam coś za uszami, ale niewiele, uznawaliśmy, że to świetna, polska instytucja finansowa. Później SKOK–i weszły w finansowanie mediów PiS, a następnie różnego rodzaju eventów. Jest tego sporo. Dziś PiS uważa, że dlatego trzeba bronić SKOK–ów jak niepodległości. Mogą się na tym mocno przejechać - stwierdził były premier.
Marcinkiewicz uważa, że problem SKOK-ów jest poważny i trzeba mu się przyjrzeć. – Wydaje mi się, że większość SKOK–ów da się uratować. Trzeba podejmować wspólne działania, a nie przerzucać się oszczerstwami, wyleczyć te instytucje z polityki złego zarządzania. Dokładnie sprawdzić, co działo się w tych latach, kiedy te środki gdzieś wypływały do prywatnych kieszeni - mówił w TVP Info.