Każdy chciał ciąć wstęgę
Aż 11 par nożyczek przygotowano na
poniedziałkową uroczystość otwarcia odcinka drogi ekspresowej,
który połączył Świętoszówkę ze Skoczowem. Chętnych do cięcia było
wielu - podkreśla "Dziennik Zachodni".
19.12.2006 | aktual.: 19.12.2006 01:40
Kierowcy jadący do granicy państwa w Cieszynie będą dużo szybciej w Boguszowicach. Wszystko dzięki oddanemu w poniedziałek do użytku obejściu Grodźca Śląskiego, odcinkowi drogi ekspresowej Bielsko- Biała - Cieszyn. Kolejki tirów na starej drodze do granicy, na wysokości Grodźca Śląskiego i Pogórza, odchodzą w niepamięć. Droga ekspresowa Bielsko-Biała - Cieszyn, choć ostatecznie zostanie oddana prawie rok po terminie, i tak ma się lepiej od innej trasy w byłym województwie bielskim, w kierunku Zwardonia.
W poniedziałek minister transportu Jerzy Polaczek powiedział, że roboty na brakującym odcinku drogi, a więc przez Skoczów, zakończą się jesienią przyszłego roku. Dla przypomnienia, kiedy cała inwestycja się rozpoczynała, jako koniec był przyjmowany rok 2006. A na oficjalnej stronie Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego można było nawet znaleźć 2005 rok.
- Jeszcze latem mieliśmy wątpliwości, czy uda się dochować terminu zakończenia prac. Rezerwat "Morzyk" wiele nas nauczył - mówił Zbigniew Kotlarek, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Obwodnica Grodźca Śląskiego budziła największe kontrowersje z uwagi na bliskość rezerwatu przyrody "Morzyk". Po protestach ekologów trasa została trochę odsunięta od terenu chronionego. W poniedziałek Kotlarek zapewniał, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Obwodnica Grodźca Śląskiego liczy 4,9 km. Na trasie powstało siedem mostów i wiaduktów. Najdłuższy ma 230 metrów i został zbudowany nad potokiem Łańskim. Choć roboty na obejściu Skoczowa formalnie zakończą całą inwestycję, to będzie ona kontynuowana. W poniedziałek minister Polaczek mówił, że za siedem lat powinno być gotowe przedłużenie ekspresówki Bielsko-Biała w stronę węzła Kosztowy w Mysłowicach.
Podczas hucznego otwarcia nie zabrakło także pytań dotyczących innej budowanej drogi w regionie, Bielsko-Biała - Zwardoń. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, trzy odcinki: obejście Żywca, browar - Cięcina oraz Milówka - Szare nie zostaną otwarte w tym roku. Ruch samochodowy zostanie puszczony na nich w styczniu.
Jeszcze większe problemy są między Bielskiem i Żywcem, gdzie daleko w ogóle do rozpoczęcia robót. Do końca roku gotowa miała być decyzja lokalizacyjna dla odcinka Łodygowice - Rybarzowice - Wilkowice. Samorządy cały czas walczą ze sobą o wytyczenie takiego przebiegu drogi, który jak najmniej dotknie interesy ich mieszkańców. Decyzja wojewody miała uciąć dyskusje i spory na ten temat, które ciągną się od kilku lat. Decyzji w tym roku jednak nie będzie.
W poniedziałek nikt nie potrafił podać też konkretnego terminu, kiedy ujrzy światło dzienne. GDDKiA wciąż nie wie także, jak będzie wyglądała droga między węzłami Cięcina i Milówka. Pod uwagę brane są, ile to już lat, dwa warianty - naziemny (droga poprowadzona na estakadach) oraz podziemny (aż trzema tunelami).
- Prace projektowe potrwają do końca 2008 roku. Do tego czasu rozstrzygnie się, jak zostanie poprowadzona ta droga. Budowa jest zaplanowana na lata 2009-2010 - zapowiedział Krzysztof Raj, dyrektor katowickiego oddziału GDDKiA. (PAP)