PolskaKawiarnia z głuchym personelem

Kawiarnia z głuchym personelem

Głusi kelnerzy? To nie żaden koszmar.
Cafe Signes na ulicy Jean Moulin w Paryżu funkcjonuje bez
problemów, a odwiedzają ją zarówno głusi, jak i słyszący.

26.08.2003 17:05

Otwarta w czerwcu z okazji Europejskiego Roku Osób Niepełnosprawnych, z pozoru niczym się nie różni od innych kawiarni. Miała być oazą dla głuchych w przestrzeni publicznej pełnej dźwięków. Jest jednak równie chętnie odwiedzana przez słyszących. Personel nosi koszule ze znakiem "Witaj" w języku migowym.

"Tutaj jest na odwrót: to słyszący, jeśli nie potrafią opanować języka migowego, czują się niepełnosprawni" - mówi Claude Maynier, członkini personelu.

Bistro przyciąga głuchych i niedosłyszących klientów z najdalszych krajów, jak Japonia czy Meksyk. Okoliczni pracownicy przychodzą tu na obiad. Nowi klienci są dyskretnie ostrzegani przez pozostałych, że personel nie słyszy. Żeby przywołać kelnera, należy podniesioną ręką powoli zataczać kręgi.

Cafe Signes to miejsce, gdzie słyszący i niesłyszący mogą komunikować się na równych prawach. Nowi klienci przechodzą szybki kurs języka migowego. Założyciele kawiarni twierdzą, że to świetne miejsce do integracji niepełnosprawnych z resztą świata. Nie tak łatwo o to w kraju, gdzie pracodawcy często wolą zapłacić grzywnę niż zatrudnić niepełnosprawnego.

A poza tym lokal jest oazą ciszy i - jak twierdzą klienci - serwuje doskonałą kawę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)