Katastrofę rosyjskiego samolotu na Synaju zbada naczelna prokuratura
• Powodem jest podejrzenie przestępczych działań, które doprowadziły do katastrofy
• Dochodzenie przejęła Naczelna Prokuratura Bezpieczeństwa Narodowego
14.04.2016 | aktual.: 14.04.2016 18:58
Do tej największej katastrofy samolotowej w historii rosyjskiego lotnictwa doszło 31 października 2015 roku. Airbus A321 rosyjskich linii czarterowych Metrojet, który leciał z Szarm el-Szejk w Egipcie do Petersburga, rozbił się na półwyspie Synaj; nie ocalał nikt z 224 pasażerów i członków załogi.
Rosja i Zachód oceniały, że katastrofę samolotu spowodował najpewniej wybuch bomby. Niedługo po rozbiciu się maszyny do zamachu przyznało się Państwo Islamskie (IS), które poinformowało, że na pokładzie podłożono bombę.
Egipt długi czas utrzymywał, że nie ma wystarczających dowodów na potwierdzenie tezy o zamachu bombowym. W lutym br. prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi przyznał jednak, że za katastrofą rosyjskiego samolotu stoją terroryści, którzy pragnęli zaszkodzić turystyce Egiptu i relacjom Kairu z Moskwą i z innymi krajami.
Oficjalne potwierdzenie przez Egipt, że przyczyną tej katastrofy był zamach bombowy, potencjalnie wystawia ten kraj na ryzyko roszczeń odszkodowawczych rodzin ofiar.
Po katastrofie Moskwa wstrzymała wszystkie loty pasażerskie do Egiptu, który był bardzo popularnym miejscem wypoczynku rosyjskich turystów.
Prezydent Władimir Putin powiedział w czwartek, że Rosja i Egipt nie zdołały dotychczas uzgodnić procedur bezpieczeństwa niezbędnych do wznowienia bezpośrednich połączeń.