Katastrofa w Świebodzicach. Strażacy przyznają: to była jedna z największych akcji ratowniczych w ostatnich latach
W Świebodzicach na Dolnym Śląsku zawaliła się kamienica, zginęło sześć osób, w tym dwoje dzieci. W akcji brało udział 229 ratowników. Teraz głos zabrał Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej i mówił o "tragedii każdego strażaka".
04.05.2017 | aktual.: 04.05.2017 15:04
- Akcja w Świebodzicach była dla nas bardzo ciężka. Była to jedna z największych akcji w ostatnich latach prowadzonych na Dolnym Śląsku. Część osób z tej kamienicy udało nam się uratować. Części nie udało się uratować. To jest właśnie tragedia strażaka, który jest bezsilny szczególnie wobec żywiołu czy klęski, kiedy nie może już innym osobom pomóc - powiedział gen. Leszek Suski.
Komendant o strażakach i ratownikach: byłem tam na miejscu, widziałem tą ciężką pracę
- Przysięgamy ratować życie, zdrowie, mienie. Uczymy się, doskonalimy w tym kierunku, po to żeby pomagać bliźnim. Wiem, że napracowaliście się bardzo, byłem tam na miejscu, widziałem tę ciężką pracę, zarówno strażaków PSP jak i druhów ochotniczych straży pożarnych - dodał Suski, zwracając się do strażaków, którzy brali udział w tej akcji.
8 kwietnia w Świebodzicach zawaliła się kamienica, zginęło sześć osób. Akcję ratunkową relacjonowaliśmy na stronach Wirtualnej Polski.
Katastrofa w Świebodzicach. W akcji brało udział 229 ratowników
W katastrofie budowlanej w Świebodzicach całkowicie zawalił się przedwojenny budynek, w którym mieszkało sześć rodzin. Akcję ratunkową prowadzono niemal dobę, brało w niej udział 229 ratowników.
Ostatnią ofiarę wydobyto spod gruzów kamienicy po 12 godzinach akcji. Według wstępnych hipotez, przyczyną katastrofy był wybuch gazu.
Ratownik opowiada WP o kulisach akcji w Świebodzicach
Marcin Podgórski, zastępca dyrektora Lotniczego Pogotowia Ratunkowego opowiedział w programie #dziejesię18:30 o kulisach akcji ratunkowej w Świebodzicach.