PolskaKatastrofa smoleńska. Eksperci oceniają stenogramy z kokpitu Tu-154M

Katastrofa smoleńska. Eksperci oceniają stenogramy z kokpitu Tu‑154M

Katastrofa smoleńska. Eksperci oceniają stenogramy z kokpitu Tu-154M
Źródło zdjęć: © PAP | Wojciech Pacewicz
07.04.2015 10:59, aktualizacja: 07.04.2015 13:49

To nie przełom, ale potwierdzenie wcześniejszych ustaleń - tak o stenogramach z kokpitu TU-154M, które opublikował RMF mówią eksperci. Z zapisów czarnych skrzynek, które na nowo udało się odczytać biegłym wynika, że na pokładzie samolotu mogło dochodzić do nacisków na pilotów, a w kokpicie były do ostatniej chwili osoby trzecie.

- Nowe stenogramy nie zmieniają wiedzy o przyczynach katastrofy smoleńskiej - ocenia Edward Łojek z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Łojek powiedział w radiowej Jedynce, że opublikowane stenogramy nie podważają wcześniejszych ustaleń, a jedynie poszerzają wiedzę o tym, co działo się na pokładzie samolotu tuż przed katastrofą.

Członek Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych nie rozstrzyga, czy w związku z publikacją, należy wznowić prace komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej.

Potwierdzenie wcześniejszych ustaleń

- To nie przełom, ale potwierdzenie wcześniejszych ustaleń - tak nowe fakty w sprawie katastrofy rządowego Tupolewa, komentuje Tomasz Hypki ze Skrzydlatej Polski. Zdaniem Hypkiego, nowe odczyty to dodatkowe zadanie dla prokuratury.

Zaznaczył, że będzie ona musiała przeanalizować sprawę organizacji tego lotu, zainteresować się tymi, którzy byli odpowiedzialni za jego organizację oraz tymi, którzy dopuścili, że na pokładzie powstała taka sytuacja.

Hypki uważa, że z nowych nagrań jednoznacznie wynika, że załoga miała bardzo niewiele do powiedzenia. Z kolei formalny i nieformalny przymus spowodował, że mimo ostrzeżeń z Mińska i ze Smoleńska, załoga podjęła próbę lądowania.

"Lot nie powinien się odbyć"

Ekspert nie wątpi w autentyczność ujawnionych materiałów. Jego zdaniem jest to kolejne potwierdzenie, że lot z Warszawy do Smoleńska nie powinien się odbyć. Zaznaczył, że polska załoga była bardzo źle przygotowana, a większa część winy za katastrofę leży po stronie polskiej.

- Dobrze, że tę sytuację naprawiono na tyle dobrze, że od kilku lat nie mamy żadnych katastrof w lotnictwie wojskowym - podsumował Hypki.

Najbardziej dokładny zapis rozmów

Ekspertyza fonograficzna, do której dotarło radio RMF, jest najbardziej dokładnym zapisem rozmów w kokpicie Tupolewa jaki dotąd ujawniono. W porównaniu do poprzednich ekspertyz, odczytano o jedną trzecią słów więcej.

Z opublikowanych fragmentów wynika, że do końca w kokpicie przebywała osoba opisana przez biegłych jako Dowódca Sił Powietrznych. Eksperci przypisują mu między innymi, że po pierwszym ostrzeżeniu systemu pokładowego o niebezpiecznym zbliżaniu się do ziemi, oczekiwał od załogi "po-my-słów", a na wysokości około 300 metrów mówił do pilota: "zmieścisz się śmiało".

Rządowy Tupolew rozbił się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. W katastrofie zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona.

Zobacz również wideo: Lasek: Kolejna opinia biegłych potwierdza ustalenia komisji Millera
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (625)
Zobacz także