Katastrofa śmigłowca w Czechach. Dwie ofiary śmiertelne
W okolicach czeskiego Nowego Miasta nad Metują (kilka kilometrów od granicy z Polską) rozbił się śmigłowiec prywatnej firmy lotniczej DSA. Maszyna stanęła w płomieniach. W środku znaleziono dwa ciała.
Do tragedii doszło w piątek około 200 metrów od zabudowań.
Martina Goetzova ze straży pożarnej poinformowała, że pierwsi na pomoc ruszyli okoliczni mieszkańcy. Próbowali poskromić pożar przy pomocy gaśnic, ale ogień był zbyt duży.
- Po przyjeździe na miejsce strażacy ugasili go dopiero strumieniem wody pod ciśnieniem - cytuje Goetzovą RMF FM.
Rzecznik policji dodał z kolei, że we wraku znaleziono dwa ciała.
Właściciel śmigłowca zabiera głos
Wiadomo, że maszyna należała do prywatnej firmy DSA. Jej przedstawiciele przyznali, że katastrofa dotyczy śmigłowca typu Enstrom 480.
Potwierdzili, że do tragedii doszło w trakcie lotu ćwiczebnego na trasie Hradec Kralove - Nowe Miasto nad Metują.
Trwa wyjaśnianie przyczyn zdarzenia.
Źródło: RMF FM