Katastrofa helikoptera armii USA. Na pokładzie było 11 osób
Śmigłowiec Black Hawk Gwardii Narodowej USA z 11 osobami na pokładzie wpadł do Zatoki Meksykańskiej w pobliżu bazy sił powietrznych Eglin na Florydzie. Są obawy, że zginęli wszyscy na pokładzie, ale poszukiwania mają status operacji ratunkowej.
Agencja Associated Press poinformowała, że woda wyrzuciła na brzeg szczątki ludzkie i fragmenty śmigłowca.
Do katastrofy doszło w gęstej mgle podczas ćwiczeń, w ramach których żołnierze korpusu piechoty morskiej i gwardziści śmigłowcami i niewielkimi łodziami dostarczali kolegów do wyznaczonych celów bądź ich stamtąd zabierali.
Inny śmigłowiec uczestniczący w tych ćwiczeniach powrócił nieuszkodzony.