ŚwiatKatastrofa boeinga: Egipt - to nie sabotaż, Francja - przeprowadzimy śledztwo

Katastrofa boeinga: Egipt - to nie sabotaż, Francja - przeprowadzimy śledztwo

Podczas gdy Francja zapowiedziała zbadanie, czy załoga boeinga 737, który rozbił się w sobotę nad Morzem Czerwonym, nie miała powiązań z terrorystami, Egipt odrzuca wszelkie przypuszczenia, iż przyczyną katastrofy, w której zginęło 148 osób, mógł być sabotaż lub akt terroru.

Prezes egipskiego towarzystwa lotniczego Flash Airlines, do którego należał samolot, oświadczył, że obaj piloci boeinga nie mieli żadnych powiązań z ugrupowaniami fundamentalistycznymi i nie cierpieli na zaburzenia psychiczne.

W katastrofie zginęło 148 osób, w tym 133 francuskich turystów, którzy powracali z dziećmi ze świątecznego urlopu nad Morzem Czerwonym.

Egipski minister lotnictwa cywilnego Ahmed Szafik oświadczył w piątek, że należy "całkowicie odrzucić" hipotezę, iż katastrofa lotnicza z 3 stycznia była następstwem zamachu terrorystycznego bądź sabotażu.

Na konferencji prasowej w kairze Szafik powołał się na kilku świadków, którzy potwierdzili, że boeing po uderzeniu o powierzchnię morza "zatonął w całości, a zatem nie w kawałkach", co obala przypuszczenie, iż na pokładzie mogła nastąpić wcześniej eksplozja.

Minister podkreślił, iż potwierdza to "w stu procentach", że przyczyną tragedii była "niespodziewana awaria techniczna".

"Wszystkie instytucje zaangażowane w śledztwo - w większości są to Francuzi - odrzucają możliwość sabotażu" - zapewniał kategorycznie egipski minister lotnictwa cywilnego, mimo iż - jak podkreślają agencje - nie zapoznał się jeszcze zapisem czarnych skrzynek samolotu, spoczywających wciąż na dnie morza, na głębokości 800 metrów.

Policja francuska zapowiada szczegółowe zbadanie życiorysów ośmiu członków egipskiej załogi boeinga, zwłaszcza obu pilotów, pod kątem ich ewentualnych powiązań z ugrupowaniami terrorystycznymi.

Aby przystąpić oficjalnie do działania, oczekuje jeszcze na skompletowanie komisji dochodzeniowej przez paryskiego sędziego śledczego Andre Dando.

Od początku dochodzeń eksperci lotniczy brali pod uwagę cztery możliwe przyczyny katastrofy: awaria techniczna, błąd pilotażu, akt terrorystyczny, akt samobójczy pilota. Przeważała dotąd, zwłaszcza jeśli chodzi o władze egipskie, hipoteza, iż przyczyną wypadku była awaria samolotu.

Niemniej jednak agencje przypominają katastrofę boeinga linii EgyptAir w 1999 r., w której zginęło 217 osób. Runął on do Atlantyku u wybrzeży USA. Śledztwo zakończyło się konkluzją, że przyczyną był akt samobójczy pilota, który skierował maszynę prosto do Atlantyku.

W zatoce Naama na Morzu Czerwonym, nieopodal egipskiego kurortu Szarm el-Szejk, z którego lotniska wystartował boeing, ekipy nurków nadal szukają fragmentów maszyny. W poszukiwaniach biorą udział Francuzi i Amerykanie - ci ostatni dlatego, że samolot był amerykańskiej produkcji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)