Katarzyna Bosacka pokazała, ile kosztuje wejście do toalety na Helu. Cena zaskakuje
Szalejąca inflacja sprawia, że ceny z miesiąca na miesiąc rosną w całym kraju. Nie inaczej jest nad polskim morzem. Katarzyna Bosacka opublikowała w sieci zdjęcie, na którym widać, ile trzeba zapłacić za skorzystanie z toalety na helu. Kwota może przerażać.
Katarzyna Bosacka zyskała na popularności m.in. za sprawą współpracy z TVN Style, gdzie prowadziła programy "Salon piękności", Wiem, co jem i wiem, co kupuję" oraz "O matko!". Po rozstaniu się ze stacją dziennikarka założyła autorski kanał w serwisie YouTube, gdzie dzieli się z internautami informacjami np. o niepokojących składach produktów.
Wakacje nad morzem. Turystów czeka niemiła niespodzianka
Bosacka na swoim profilu na Instagramie udostępniła wpis, w którym przekazała, że pojechała z rodziną nad polskie morze. Zamieściła też zdjęcie toalety dla turystów. Zdziwienie budzić może kwota, jaką trzeba zapłacić, aby z niej skorzystać.
"Wszystko drożeje, nawet jednorazowe wejście do toalety na Helu. Dobrze przyjrzyjcie się napisom powyżej - opłata zależy od wielkości przyrodzenia! Ktoś miał wyobraźnię" - napisała dziennikarka pod fotografią.
Jak się okazuje, za wejście do toalety zapłacić trzeba aż pięć złotych. Właściciel przybytku pokusił się także o żenujący żart: "Toaleta płatna: duży penis 7,00 zł, mały penis 5,00 zł".
Pod wpisem Katarzyny Bosackiej przeczytać można, że internauci nie kryją oburzenia. "Jeśli to żart, to dla mnie niesmaczny. Poza tym, wysokie ceny za korzystanie z toalet będą skutkowały prawdopodobnie kosztami sprzątania terenu. Jaki sens?" - czytamy w jednym z komentarzy.
Przeczytaj również:
Zobacz też: Skandal po słowach ambasadora Ukrainy. Reakcja z MSZ