Kaszuba o raporcie Ziobry: to działanie stricte polityczne
Codzienne oskarżenia członków rządu są działaniem stricte politycznym i obliczonym na dyskredytację rządu, tymczasem dyskredytowana jest idea komisji śledczej - tak rzecznik rządu Marcin Kaszuba zareagował na ujawnienie konkluzji trzeciej części raportu pisanego przez Zbigniewa Ziobrę (PiS).
W tej części pisanego przez siebie raportu z prac komisji śledczej, Ziobro ocenił, że zebrany w toku jej prac materiał dowodowy daje podstawę do sformułowania tezy, iż Lwa Rywina wysłały do Agory takie osoby jak: premier Leszek Miller, ówczesna wiceminister kultury Aleksandra Jakubowska, ówczesny szef gabinetu politycznego premiera Lech Nikolski, b. prezes TVP Robert Kwiatkowski i sekretarz KRRiT Włodzimierz Czarzasty.
Kaszuba powiedział, że "dobrze byłoby, by pan poseł Ziobro skoncentrował się na pisaniu raportu końcowego komisji, by wreszcie komisja śledcza przedstawiła konkluzje swojej pracy".
Ocenił też, że "sensacje, o których ostatnio głośno, po publicystycznej działalności pana Ziobry, nie są żadnym dowodem dla prokuratury".
Kaszuba dodał, że to, iż były nieprawidłowości w pracach nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji, dawno już zostało wykazane w raporcie przygotowanym w Kancelarii Premiera. Natomiast - podkreślił - "nie ma mowy o tym, żeby zostało złamane prawo".
"Jak do tej, pory żadna z powołanych do tego instytucji nie wykazała, że zostało złamane prawo. A codzienne, kolejne oskarżenia członków rządu są działaniem stricte politycznym i obliczonym na dyskredytację rządu, a w moim głębokim odczuciu dyskredytowana jest idea komisji śledczej" - powiedział Kaszuba.