Karta turystyczna marną promocją miasta
Olsztyńska Karta Turystyczna wychodzi z użytku. Karta miała przyciągnąć turystów. I przyciągnęła, ale olsztyniaków do autobusów MPK - czytamy w "Gazecie Olsztyńskiej".
Ten pomysł był z góry skazany na porażkę - mówi producent karty turystycznej.
Olsztyńska Karta Turystyczna przypomina wyglądem kartę płatniczą. Wprowadzono ją rok temu. Kosztuje 30 zł i jest ważna do 30 czerwca 2006 r.
Osoby posiadające kartę mogły liczyć na upusty w niektórych restauracjach i przy zakupie m.in. biletów do olsztyńskiego Teatru im. Jaracza. Posiadacze karty mogli liczyć na zniżkę nawet w jednym z gabinetów stomatologicznych.
Władze miasta, oferując OKT, chciały przyciągnąć do Olsztyna turystów.
Jak informuje dziennik łącznie wyprodukowano 5 tys. egzemplarzy OKT. Tysiąc kart rozdał Ratusz - reszta trafiła do sprzedaży. Kupiło ją ok. 3 tys. osób. Wszystkie te karty tracą ważność. Czy miasto zdecyduje się na jej przedłużenie?
Nie- odpowiada rzecznik Urzędu Miasta Aneta Szpaderska. Realizujemy inne formy promocji miasta, a także z oszczędności (miasto zapłaciło za OKT 19 tys. zł) - podkreśla. Szpaderska nie precyzuje jednak, o jakie "inne formy promocji miasta" chodzi.
Tymczasem radni z komisji promocji Rady Miasta - pisze dziennik - na jednym z ostatnich posiedzeń zostali poinformowani, że powodem wycofania się z OKT jest fakt, że większość nabywców to mieszkańcy Olsztyna. Karty kupili dla 50 proc. zniżki na bilety MPK.
Maciej Nowacki z gdańskiej firmy Omega York, producenta OKT, mówi, że ten pomysł od początku był skazany na porażkę. Turysta przyjeżdża autokarem lub samochodem. Rzadko jeździ MPK. W razie potrzeby korzysta z taksówek - tłumaczy rozmówca "Gazety Olsztyńskiej". (PAP)